Potentat śmieciowy znalazł błąd w raciborskim przetargu
Potencjalny uczestnik konkursu ofert na wywóz śmieci – spółka Alba Południe – uznał, że w specyfikacji przetargowej przygotowanej w magistracie jest wymóg niemożliwy do spełnienia.
Protest w tej sprawie trafił do Krajowej Izby Odwoławczej, by ta nakazała Miastu Racibórz zmianę warunków przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów. Alba Południe Polska uważa, że Miasto Racibórz naruszyło prawo. Problematyczny zapis dotyczy wymogu uruchomienia przez zwycięzcę przetargu Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów (PSZOK) równocześnie z przejęciem rynku śmieci w mieście, od 1 października.
Alba Południe chce mieć czas na uruchomienie PSZOK–u, nawet 6 miesięcy od podpisania umowy. Inaczej wywiązanie się z niej uważa za nierealne bo samo uzyskanie decyzji środowiskowej, potrzebnej do uruchomienia punktu zbiórki, może zająć nawet 2 miesiące. Obecnie za odbiór i zagospodarowanie odpadów powstałych na terenie gminy Racibórz odpowiada Tönsmeier Południe. W realizacji zamówienia współpracuje z Przedsiębiorstwem Komunalnym na którego bazie działa PSZOK.
W magistracie dowiedzieliśmy się, że decyzja w sprawie protestu zapadanie w połowie przyszłego tygodnia. Możliwy scenariusz jest taki, że termin składania ofert zostanie przedłużony, tak aby protestujący mógł dostosować się do wymogów specyfikacji, ale nie wiadomo, czy urząd się tak zachowa, ponieważ nikt poza Albą Południe nie zgłosił takich wątpliwości. Jeśli nie pójdzie Albie na rękę to spór rozstrzygnie KIO.
Przypomnijmy, że to już drugie w tym roku postępowanie przetargowe na odbiór odpadów w Raciborzu.W maju rywalizacji czterech firm skończyła się w nieoczekiwany sposób, bo protestem... spóźnialskich. Knurowskie przedsiębiorstwo skutecznie protekstowało w KIO i ta nakazała przterag powtórzyć. Aktualnie Miasto zleciło konsorcjum Toensmaier/PK obsługę rynku śmieciowego do końca września.
(ż, m)