Szkoła katolicka jest ciekawym wyzwaniem
Irmgarda Bindacz, która w przeszłości kierowała zespołem szkół w Krzyżanowicach, jest aktualnie dyrektorem jedynej w okolicy szkoły katolickiej, w raciborskim Sudole.
– To dla mnie interesujące wyzwanie. Pracowałam wcześniej w dużej szkole, gdzie nadzorowałam funkcjonowanie placówki od szkoły podstawowej po liceum. Nie można ich porównywać, bo Krzyżanowice i Sudół mają swoją specyfikę – mówi nam nowa pani dyrektor. Nigdy nie myślała, że szkół katolickich w Polsce jest tak dużo, o czym przekonała się na krajowej konferencji przed rozpoczęciem roku. – One mają już ugruntowaną tradycję, wypracowały swój status. My musimy skupić się na pozyskaniu uczniów. Przed nami pierwsze egzaminy zewnętrzne. Trzeba rozważyć czy stawiać na przyjazną atmosferę czy wyższe wymagania – wyjaśnia Bindacz. Od czego zaczyna nowa dyrektor? – Trzeba wejść w lokalne środowisko. Uczeń, rodzic i nauczyciel muszą być na jednej płaszczyźnie – uważa. Chce promować ofertę z Sudołu przez atrakcyjną stronę internetową.
Katolicka szkoła podstawowa z Sudołu kształci w duchu chrześcijaństwa. – U nas uczeń nie będzie anonimowy, bo zapewniamy indywidualne podejście. Kadrę mamy zapewnioną, wykwalifikowaną. To 12 nauczycieli, a ksiądz prowadzi zajęcia jako wolontariusz – opowiada szefowa placówki. Szkoła aktualnie liczy 24 uczniów, z czego 8 w pierwszej klasie (dwoje sześciolatków). 30 września odbędzie się tam pasowanie na ucznia. Z programem artystycznym wystąpią goście z zaprzyjaźnionej szkoły w Owsiszczach.
(ma.w)