Wojnar: to moje siły zbrojne do walki w wyborach
Komitet Wyborczy Razem dla Raciborza i Mirosław Lenk zaprezentował oficjalnie swoich kandydatów w wyborach samorządowych. Zrobił to 17 października w świetlicy spółdzielni przy Wileńskiej.
Przyszło 15 z 23 radnych jakich zarejestrował komitet. Żartowano, że obecni są „pewniacy”, którzy już mogą czuć się zwycięzcami a reszta walczy o dobry wynik. Poza obecnymi radnymi miejskimi pojawiły się nowe twarze wśród popierających Mirosława Lenka. Piotr Leks z MOS-u, Janusz Loch ze środowiska emerytów czy Dariusz Doleżych związany z „Nowoczesną” dopiero zaczynają swoją przygodę z samorządem. – Idziemy do wyborów by pomagać mieszkańcom – zapewniał Tadeusz Wojnar, który sam nie kandyduje, ale nadal widzi siebie w roli lidera środowiska prezydenta Lenka. Na pytanie o następcę w roli przewodniczącego rady odparł, że jest już znany ale tylko jemu, a kandydaci dowiedzą się w swoim czasie. Z naszych informacji wynika, że największe szanse ma Stanisław Borowik. Wojnar wierzy, że „ludzie Lenka” zdobędą większość mandatów w 23-osobowej radzie.
Mirosław Lenk zapowiedział, że w przyszłej kadencji chce realizować strategię rozwoju miasta zaktualizowaną niedawno przez zespół ekspertów. – Słucham też mieszkańców co jest im potrzebne. Przekazuję w ich ręce pieniądze z budżetu jeśli tylko chcą realizować własne zamierzenia. Przykładem jest plac zabaw na osiedlu przy Pomnikowej zbudowany w partnerstwie z samorządem – przypomniał prezydent. Przedstawił urząd jakim zawiaduje jako zespół specjalistów, którzy pozyskali dla Raciborza pozabudżetowe 80 mln zł w ostatnich latach.
Lenka poparł obecny na prezentacji Bogusław Berka szef raciborskiego SLD. – Prezydent realizuje cele zbieżne z oczekiwaniami członków i sympatyków Sojuszu – podkreślał. Poseł Henryk Siedlaczek dodał, że obecnego włodarza wspiera PO.
Zapytaliśmy Mirosława Lenka jak zamierza zatrzymywać w mieście ludzi młodych, którzy nie widzą tu przyszłości. Ten argument podnosił na swojej prezentacji Dawid Wacławczyk (kontrkandydat z poparciem PiS). – Młodzi mieszkańcy budują potencjał miasta. Racibórz jest dobrym miejscem do życia. Skutecznie przyciąga ludność np. Opolszczyzny i sąsiednich gmin. Bo są tu dostępne mieszkania komunalne i TBS, na które czeka się tylko pół roku. Dbamy o infrastrukturę edukacyjną, społeczną, kulturalną i sportową, które kształtują warunki zamieszkania. To konkrety, które może zaoferować i za które odpowiada samorząd miejski – odniósł się włodarz.
Ciekawiła nas także ocena sił konkurentów Lenka w walce o fotel prezydenta. – Nie lekceważę nikogo. Mam tylko dwoje przeciwników co pozwala sądzić, że społeczeństwo Raciborza akceptuje obecną pracę samorządu i nie potrzeba mu radykalnych zmian – oznajmił prezydent. Tadeusz Wojnar dodał, że „każdy śpiewać i startować może”. Dopytaliśmy czy gdyby startował Robert Myśliwy (2 wynik w poprzednich wyborach, ponad 3 tys. głosów) to Lenk czułby większy niepokój o końcowe rozstrzygnięcie. – Ugrupowanie, które chce rządzić miastem powinno cechować się cierpliwością. Zmiany liderów (w RSS Nasze Miasto z R. Myśliwego na D. Wacławczyka – red.) w dość krótkim okresie nie są korzystne. Stabilność władzy pozwala mieszkańcow właściwie ją ocenić – odpowiedział nam M. Lenk.
W odróżnieniu od komitetu D. Wacławczyka środowisko Lenka i Wojnara nie zamierza organizować konwencji wyborczej na wzór tej sprzed 4 lat z Jarosławem Gowinem w Strzesze (wówczas politykiem PO). Konkurencja zapowiada ją na początek listopada. – Nie mamy takiej potrzeby. Jesteśmy silni tym co robimy i zamierzamy robić – poinformował Tadeusz Wojnar.
Mariusz Weidner