Land rover z pięcioma strażakami dachował w Samborowicach
Kierujący operacyjnym wozem raciborskich strażaków, chcąc uniknąć zderzenia z ciągnikiem rolniczym, zjechał na pobocze drogi, uderzył w słup energetyczny i dachował.
Do zdarzenia doszło 14 października około godz. 16.00 na DW 916 w Samborowicach (przy zjeździe na Krzanowice). Jak ustalili funkcjonariusze raciborskiej drogówki, winnym spowodowania kolizji był kierujący ciągnikiem rolniczym ursus, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu strażackiemu land roverowi.
Kierujący strażacką terenówką 52-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego, chcąc uniknąć zderzenia z traktorem, zjechał na pobocze drogi, zahaczając przy tym o ciągnik, uderzył w słup energetyczny i dachował.
W wozie strażackim jechało w sumie pięciu strażaków. Nie odnieśli poważniejszych obrażeń (jak udało nam się ustalić, jeden ze strażaków z bólem obojczyka miał dzisiaj wybrać się do przychodni lekarskiej). - Szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało - powiedział st. bryg. Jan Pawnik, komendant powiatowy PSP w Raciborzu.
Winnemu spowodowania kolizji traktorzyście policjanci zatrzymali prawo jazdy. Sporządzono również wniosek do sądu o jego ukaranie.
Póki co strażacy pozostali bez terenowego wozu operacyjnego. - Nie mam pieniędzy na nowy - powiedział nam wprost komendant Jan Pawnik. Aktualnie strażacy czekają na rzeczoznawcę i liczą, że zniszczony samochód będzie się dało naprawić z polisy sprawcy zdarzenia.
żet