Babcia Emilia byłaby dumna z wnuczki Marceli
To była już 8 edycja Międzynarodowego Konkursu Gwary Laskiej. Tym razem towarzyszyło mu hasło „Morawske rzadzyni selske hospodyni”. Imprezą 28 października zamknięto tematykę jubileuszy rodzinnych.
„18-tka”, Złote Wesele czy Abraham to tytuły prezentacji, jakie pojawiły się na scenie w starej sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Krzanowicach. – Temat nie należał do łatwych i zdecydowało się nań tylko 6 zespołów – powiedziała nam Marcela Szymańska, organizatorka konkursu. Przed rokiem frekwencja była wyższa – przyjechało 12 zespołów. Reprezentowane były: Sudice, Borucin, Pietrowice Wielkie i Krzanowice, bo tam występuje gwara morawska. Rywalizacja odbyła się w kategoriach wiekowych.
Szymańska popularyzuje gwarę za sprawą swej babci Emilii, zmarłej 20 lat temu. – To była bardzo ważna osoba w moim życiu. Od niej przejęłam szacunek do wszystkiego co swojskie. Przekazuję tę wiedzę następnym pokoleniom co po niej zostało – mówiła organizatorka, której mały synek Jasiek też uczy się gwary laskiej.
Przed rokiem nagradzano wszystkich, tym razem wyłoniono najlepszych. Główną nagrodą był cyfrowy aparat fotograficzny. Występy oceniało jury w składzie: prof. Marian Kapica (PWSZ Racibórz) przewodniczący, etnograf z Muzeum Julita Ćwikła, rodowita krzanowiczanka Łucja Basista, radna powiatowa Brygida Abrahamczyk i historyk Brunon Stojer. Każda szkoła miała kwadrans na prezentację. Zwracano uwagę na: stroje, słownictwo, tematykę i pomysł.
– Skupiałam się na wysławianiu się. W czeskiej prezentacji słów morawskich było na przykład bardzo mało – oznajmiła Abrahamczyk. Pamięta jak w dzieciństwie karano ją w szkole za mówienie „po naszemu”. – Dziś jest na odwrót, ja się cieszę, że zwraca się na to uwagę – dodała.
(ma.w)
Marian Kapica: kultura środowiska żyje dzięki młodzieży
Chciałbym aby takie przygody z kulturą procentowały w przyszłości. Przeżywanie kultury zostawia ślady w egzystencji, trwa przez pokolenia. W Krzanowicach działa bardzo ofiarny zespół organizatorów. Bez nich nic by się tu ważnego nie działo.