Piórem naczelnego
Mariusz Weidner - Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
W weekend mogłem porównać frekwencję na dwóch popularnych od lat imprezach kulturalnych z akcentem dobroczynności. Pierwszą była Gwiazdka Serc. Pamiętam jak nie tak dawno o bilety na nią było bardzo ciężko. Kiedy odbywała się z konieczności w Strzesze (bo RCK był w remoncie) dostawiano krzesła by pomieścić chętnych. Pustawa widownia z minionego piątku napawała smutnym wnioskiem, że chęć obejrzenia „wygłupów” w myśl szczytnej idei musiała się wypalić. Organizatorzy muszą wprowadzić coś nowego by znów zapełnić salę domu kultury lub wrócić do Strzechy gdzie kameralność przedsięwzięcia bardziej się sprawdzi. Trzeba pamiętać, że to już 15 lat odkąd wymyślono Gwiazdkę i w tym czasie wyrosło całkiem nowe pokolenie jej potencjalnych widzów. Może i w obsadzie imprezy czas na nową generację? Wie o tym Aldona Krupa-Gawron. Kto zna koncerty stowarzyszenia Źródło wie, że ciężko na nich o miejsca siedzące kiedy przyjdzie się ciut po czasie rozpoczęcia. Tam popisy na scenie oglądają tłumy. Program jest tak ułożony, że prezentują się maluszki, młodzież i tancerze dojrzali. Ten przekrój wiekowy występujących zapewnia równie szerokie i zróżnicowane gremium na widowni. Czy to oznacza, że organizatorzy Gwiazdki powinni się uczyć od Aldony Krupy-Gawron organizacji imprez? Konsultacje nie zaszkodzą a na połączeniu sił powinny skorzystać obie strony.