Jasełka ze śnieżną nutą
Szopka ze świętą rodziną wpisała się doskonale w polskie wyobrażenie o Bożym Narodzeniu, które najchętniej obchodzimy w zimowej scenerii
Musisz stać się dzieckiem, aby pójść do nieba – to słowa najlepiej oddające atmosferę, która zapanowała podczas tegorocznych jasełek w Zespole Szkół Specjalnych w Raciborzu.
Ogromny rozmach, a jednocześnie niezwykły nastrój, w który wprowadzili widzów uczniowie tej placówki, nadają Bożemu Narodzeniu nowy – prawdziwy wymiar.
Przeszło 130 dzieci na scenie, które oddawały cześć dzieciątku na różne sposoby, zachwycało swą naturalnością i autentycznością, jednocześnie przywołując refleksję, a nawet wzruszenie.
– Dzieci lubią występować, to dla nich ważne wydarzenie, na scenie czują się dowartościowane i w centrum uwagi – podkreśla znaczenie przedstawienia nauczycielka Barbara Mazurek, która wyreżyserowała je wespół z Katarzyną Rożek.
Przyznaje, że w trwające sześć tygodni przygotowania włączyło się przeszło 20 nauczycieli. Poza tym, każdy z nich ze swoją grupą codziennie dwie godziny przez dwa tygodnie ćwiczył role – recytacje, tańce, śpiew. Pracy było sporo, ponieważ na scenie pojawiło się w sumie ponad 130 dzieci. Nauczyciele przygotowali też szopkę, szyli i wycinali gwiazdki, angażując w te prace całe rodziny. Wspierali ich rodzice uczniów.
– Pochodzę z małej miejscowości – Nieboczowy, gdzie w prowadzonych przeze mnie jasełkach zawsze uczestniczą wszystkie dzieci. Skoro więc tam mogło występować 60 małych artystów, to nic nie stoi na przeszkodzie, by w naszych szkolnych jasełkach zaprezentowali się chętni do udziału w nich uczniowie – uważa Barbara Mazurek.
W klimat spotkania wszystkich widzów wprowadziła dyrektor szkoły Ewa Konopnicka.
(ewa)