Grey wyhamował po tygodniu
Racibórz
Rekordowa frekwencja na pierwszych pokazach głośnego filmu „50 twarzy Greya” utrzymała się tylko w walentynkowy weekend. Kolejne dni wyświetlania obrazu w kinie Bałtyk ostudziły emocje towarzyszące ekranizacji skandalizującej książki. Kierownik Bałtyku Krystian Haas cieszy się, że po „Hobbicie” i dobrych wynikach polskich filmów (zwłaszcza „Bogów” o profesorze Relidze i „Miasta 44”) pojawił się kolejny dochodowy tytuł. Spodziewa się na nim około 3 tys. widzów (kino gra „Greya” do czwartku). Haasa ucieszył dobry rezultat eksperymentu z nocnym, walentynkowym seansem o godz. 22.20 w sobotę. – Mieliśmy tam 160 widzów. Myślę, że wprowadzimy taką ofertę na stałe w Walentynki – zapowiada. Nie chce jeszcze prorokować, że „50 twarzy Greya” został przebojem nr 1 w raciborskim kinie. – Minął efekt pierwszego weekendu i widać, że zainteresowanie widzów powoli się wyczerpuje. Szanse na kolejne kasowe przeboje mają kontynuacje znanych serii. Wkrótce przed nami np. nowy Jurassic World i następna część Szybkich i Wściekłych. Te tytuły też mogą być bardzo popularne, zwłaszcza wśród młodych widzów – mówi szef kina.
(m)