Twardzi gracze nie dołożą złotówki
Zbiornik Racibórz gotowy w 13%. RZGW z dużym dystansem do Dragados
– Trzy razy bym się zastanowił zanim podpisał jako firma umowę podwykonawcy z Dragadosem – stwierdził na sesji Augustyn Bombała dyrektor z RZGW. Odpowiadał na pytania radnych m.in. o kupno jachtu i wojnę.
Bombała, który kolejny raz zagościł na sesji rady (zapraszano też Adama Hajduka jako nowego kierownika w RZGW ale nie było go w urzędzie) powiedział m.in. o dodatkowych pieniądzach na inwestycję, które zapewni Unia Europejska. W Brukseli zdecydowano o dodatkowych 190 mln euro na cały system chroniący miasta nad Odrą. A. Bombała przyznał, że budowa jest opóźniona o co najmniej 6 miesięcy
Po swojej prezentacji dyrektor znalazł się pod gradem pytań ze strony radnego Piotra Klimy. Tego ciekawiło np. czy RZGW obserwuje wzmożone zainteresowanie kupnem działek w rejonie zbiornika, rajca słyszał, że ludzie planują kupno jachtów w związku z powstaniem zbiornika. Był również zainteresowany militarnym wykorzystaniem obiektu w warunkach wojny.
Dyrektor Bombała podkreślał, że Zbiornik będzie suchy „nawet na 100 lat” chyba, że kolejne pokolenie przewróci plany jego funkcjonowania. Prosił radnego by nie siać propagandy o mokrym obiekcie. Gdy P. Klima wyjaśniał, że pyta w imieniu wyborców, za Bombałą ujął się prezydent Lenk prosząc by traktować dyrektora jako gościa. Klima starł się z Lenkiem: to nie szkoła, proszę mnie nie pouczać. Dodał, że pytać w imieniu raciborzan jest jego „zakichanym obowiązkiem”. – Ale jeśli nie można to klaskajmy aż się zaklaszczemy – podsumował radny.
Przedstawiciel RZGW mówił też o możliwości wykorzystania łupków z hałd przy budowie zapór zbiornika. Eksperci wydali dla nich atest na dopuszczenie do lewobrzeżnej i prawobrzeżnej zapory ale nie ma jak na razie atestu dla użycia jej przy zaporze czołowej. – Gdyby dziś ktoś mi przyniósł dokument dopuszczający ten materiał do budowy to deklaruję, że zgłosiłbym się do prokuratury ze swoimi wątpliwościami – przekazał radnym.
Augustyn Bombała podkreślał, że wszelkie decyzje dotyczące budowy nie są podejmowane w oparciu o kryterium oszczędności, a bezpieczeństwa. – Na pewno nie kierujemy się tym by zaoszczędzić mógł na pracach Dragados – podkreślił.
O wykonawcy prac dyrektor nie miał dobrego zdania. Na uwagę radnego Zbigniewa Sokolika, że raciborskie firmy nie doczekały się od hiszpańskiej firmy zapłaty za swoje roboty przy budowie Zbiornika odparł, że mogły podpisać „głupie umowy”. – Gdybym miał firmę i planował pracować jako podwykonawca dla Dragados to trzy razy bym się zastanowił – przyznał. Określił wykonawcę inwestycji jako „twardych graczy”. – Nie wierzę, że dołożą do Zbiornika choćby złotówkę – wyjawił radzie miasta.
Za sprawą radnej Zuzanny Tomaszewskiej samorządowcy poznali stopień zaawansowania robót na Zbiorniku. Wynosi on 12–13%. Radny Leszek Szczasny przypomniał pomysł z makietą obiektu, który można byłoby pokazywać jako atrakcję dla turystów. Bombała poinformował, że o budowie powstaje film dokumentujący przebieg prac.
(ma.w)