3 pytania do Wojciecha Krzyżeka wiceprezydenta Raciborza
Racibórz
– Trwają konsultacje społeczne na temat przyszłości placu Długosza. Co będzie ich efektem?
– Mamy plac do zagospodarowania w ścisłym centrum i jesteśmy z tematem o parę lat do tyłu. Po tym jak inwestor wycofał się z jego kupna nie ma dobrego pomysłu co tam ma być. Chcemy by centrum odzyskało swoją funkcję. Bo po co tam przyjeżdżać, jeśli ktoś nie chce dobrego piwa albo smacznych lodów? Dlatego dyskutujemy. Trzeba to ustalić przed konkursem na wygląd placu. Wcześniej spotykałem się wielokrotnie z architektami. Mówili jakie ciekawe rzeczy można zrobić z placem, ale ja pytałem kto w to zainwestuje?
– Kiedy znajdzie się odpowiednia funkcja to zgłosi się inwestor?
– Oczywiście. Czy to będą mieszkania, lunapark czy cokolwiek. Trzeba czekać na uczciwego inwestora, któremu będzie zależało, na takiego, który będzie „miał parcie”. Głównym problemem jest znalezienie odpowiedniej funkcji dla placu. Sam handel nie wystarczy. Mamy przykład z ulicy Długiej, słyszę narzekania, że tam jest pusto. Ale sklepy są tam czynne gdy ludzie są w pracy.
– Do jakich funkcji jest najbliżej placowi Długosza?
– Plan zagospodarowania preferował dotąd wyludnianie się ścisłego centrum miasta aby skupić się tutaj na funkcjach centrotwórczych. Jeśli ludzie chcą się bawić to nie można w tym miejscu spać. Taką próbę podjęto na ulicy Browarnej. Inwestor zabudował plac po byłym przedszkolu, zgodnie z planem. Ale usługi dyskoteki przeszkadzały mieszkańcom.Ta funkcja się „spaliła” w tym miejscu. Chodzi o taką ofertę, która nie odstraszy inwestora.
Notował Mariusz Weidner