Próba sił w radzie gminy. Pat może trwać do końca kadencji
Nędza. Wracamy do sprawy poszerzenia grona komisji rewizyjnej przy radzie gminy Nędza.
Zgodnie z prawem do tej komisji powinien wejść członek każdego klubu radnych. W Nędzy taki klub powstał, ale jego kandydat (Julian Skwierczyński) do komisji nie jest akceptowany przez większość rady. Nie pomogło pismo wojewody, który nakazał radnym poszerzenie składu komisji o członka klubu. W odpowiedzi na to upomnienie, przewodniczący rady, Gerard Przybyła odpowiedział, że zgodnie z ustawą o samorządzie o składzie komisji rewizyjnej decyduje cała rada. Pomimo tego, że klub ma prawo do swojego członka w tym gronie, to rada nie musi akceptować każdej kandydatury. Skład komisji musi być przegłosowany większością głosów. Argumentuje dalej, że gdyby było inaczej to radnych pozbawiono by swobody podejmowania decyzji. – Kluby mogą zgłaszać kilku przedstawicieli, z których rada wyłania skład komisji według uznania. Wskazanie przez klub kandydata na członka nie przesądza automatycznie o jego wejściu w skład tej komisji, bowiem wyboru dokonuje rada gminy – powołał się na wyrok wydany w podobnej sprawie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. W tych wyrokach zapisano również, że nikt nie może zmusić klubowiczów do zmiany kandydata. Sąd zaleca wypracowanie w takim przypadku kompromisu. Według Gerarda Przybyły drogą ku temu jest przedstawienie przez klub innego kandydata. Nieoficjalnie wiadomo, że koalicja większościowa obawia się iż obecność radnego Skwierczyńskiego w komisji może powodować jej paraliż. Z drugiej strony słychać, że większość ma coś do ukrycia. Jeśli faktycznie żadna ze stron nie ustąpi ani na krok, ta sytuacja może trwać do końca kadencji.
(woj)