Kapitan poprowadził Rzuchów do A klasy
Niespodzianka w dwumeczu barażowym o raciborską A klasę. Strzelec Rzuchów awansował kosztem Zgody Zawada Książęca.
W pierwszym meczu rozegranym w Rzuchowie padł bezbramkowy remis. W sobotnim rewanżu na boisku w Zawadzie Książęcej rywalizacja zakończyła się również remisem, ale bramkowym (1:1), co w efekcie dało niespodziewany awans Strzelcowi Rzuchów. Poza Rzuchowem w A klasie zagrają LKS Brzezie i LKS Chałupki, które awansowały z pierwszych miejsc.
Powiedzieli po meczu:
Janusz Tomala, opiekun Zgody Zawada Książęca: Chcieliśmy awansować, taki sobie założyliśmy cel przed rozgrywkami. W pierwszym meczu barażowym byliśmy lepsi i powinniśmy wygrać 4, a nawet 5:0. Nie udało się w rewanżu. Nie przegraliśmy meczu, ale przegraliśmy awans. Liczone bramki podwójnie na wyjeździe pozbawiły nas szans. Niewykorzystane sytuacje w pierwszym meczu sprawiły, że nie zagramy w A klasie. Życzę drużynie przeciwnej przynajmniej utrzymania się w A klasie. My będziemy próbować za rok. Myślałem, że deszcz, który spadł w przerwie będzie naszym atutem, bo lepiej się nam gra na zroszonym boisku. Zabrakło ruchliwości w naszym zespole, grania bocznymi sektorami boiska i mało gry piłką. Uczulałem swoich zawodników, mówiąc, że obrona Rzuchowa ma rosłych piłkarzy, dzięki czemu wszystkie dośrodkowania rozbijała. Mieliśmy w rewanżu kilka dogodych sytuacji do zdobycia gola, ale zawiodła skuteczność. Czy uda się awansować w przyszłym sezonie? Tego nie wiadomo, bo nie wiemy jaki skład zostanie. Trzeba się trochę otrząsnąć. Nawiasem mówiąc, w rozgrywkach podobała mi się drużyna Kobyli, która powinna awansować z pierwszego miejsca. Kobyla grała ładną piłkę, pomysłową, szybką. Widać, że chłopcy trenują. Nie wiem dlaczego drużyna nie awansowała.
Łukasz Czogała, kapitan Strzelca Rzuchów: Trener akurat w dniu meczu wyjeżdżał na wczasy, które miał zamówione wcześniej. Nikt się nie spodziewał, że zrobimy rok po roku awans, tym bardziej, że z C klasy awansowaliśmy z piątego miejsca. Baraże potraktowaliśmy bardzo na luzie. Chcieliśmy zagrać skoro dostaliśmy taką szansę. Chłopcy ambicją, trochę doświadczeniem, trochę młodością pokonały Zawadę. Nie czarujmy się, Zawada to klub, który ma budżet z trzy razy większy niż my. Przypuszczam, że chłopaki dostają grubą kasę za granie jak na B klasę, a u nas gramy dla piwka, kiełbasy i atmosfery. Po to, żeby było fajnie. Nie patrzyłem jaki jest poziom w A klasie, ale na pewno będzie trzeba coś więcej potrenować, żeby nie być na samym końcu. Jak nikt nie odejdzie z drużyny to powinniśmy gdzieś w środku tabeli się znaleźć. Myśleliśmy początkowo, że będziemy grali baraże z Kobylą - to byłyby ciekawsze gminne derby.
kozz