Czy MDK i MOS przejdą na miejski garnuszek?
Szukający oszczędności starosta Winiarski mógłby oddać bogatszemu samorządowi swoje dwie placówki. Pojawiły się już pierwsze koncepcje takich planów.
Prezydent Lenk zapytany po ostatniej sesji rady miasta o ewentualność połączenia MDK, placówki powiatowej z miejską Strzechą odparł, że nawet rozmowy „zakulisowe” w tej sprawie się nie toczą. – Osobiście widzę ten dom kultury jako placówkę otwartą, gdzie stowarzyszenia i zespoły artystyczne czują się jak u siebie w domu. Czy w tej formule zmieściłby się jeszcze MDK? Nie rozmawiałem na ten temat ze starostą, ale myślę, że można byłoby prowadzić taką działalność w dwóch budynkach, bo w jednym zabrakłoby miejsca dla wszystkich – oznajmił włodarz. Przypomnijmy, że powiat planował w poprzedniej kadencji przenosiny MDK na Zamek i sprzedaż obiektu przy ul. Stalmacha. Z przeprowadzki wycofał się starosta Winiarski. Na razie nie wiadomo kto pokieruje placówką po 1 września, bo wtedy kończy się kadencja obecnej dyrektor Elżbiety Biskup, a konkursu na jej następcę nie rozstrzygnięto.
Ze starostwa płyną za to sygnały dotyczące popularnego „Sokoła” czyli MOS-u przy Klasztornej. Jego dyrektorem przestał być Janusz Obarymski, który przechodzi na emeryturę. – Plany wobec tego obiektu są na razie mgliste. Powiat zmienia swoje zapatrywania i jest gotów oddać miastu tę placówkę. Chciałby nam ją przekazać. Zakup MOS-u nie wchodzi w rachubę. Musimy usiąść i rozważyć „za” i „przeciw” – uważa prezydent Raciborza. Jego zdaniem ośrodek kieruje obecnie ofertę głównie do miasta mimo, że z nazwy powinien być międzyszkolny i powiatowy. – Być może trzeba byłoby dokonać zmian w jego strukturze? – zastanawia się włodarz. Choć miasto nie musiałoby płacić za przejęcie obiektu to jego utrzymanie obciążyłoby budżet Raciborza o kolejne wydatki.
(ma.w)