Przyszłość transportu publicznego Kuźni Raciborskiej
Kuźnia Raciborska, Rudy.
Zanim większość samorządowców gminy Kuźnia Raciborska wyjechała na wakacje, podjęli oni decyzję o wyjściu z porozumienia komunalnego zawartego z miastem Rybnik. Porozumienie to zawarto w 1999 r. i co 12 miesięcy przedłużano aneksem. W dużym skrócie polegało ono na tym, że to miasto Rybnik wyręczało gminę Kuźnia Raciborska i w jej imieniu organizowało autobusowy transport publiczny na trasie Rybnik – Rudy – Kuźnia Raciborska.
Burmistrz Paweł Macha przedstawił radnym kilka argumentów za wyjściem z tego układu. Najważniejszym powodem były finanse. Według danych urzędu, gmina co roku dopłaca do linii autobusowych 43 (relacji Rybnik – Rudy) i 44 (Rudy – Kuźnia) ponad 200 tys. zł. W 2015 r. jest to już 210 tys. zł. Według burmistrza są to koszty, które można zmniejszyć o połowę, a różnice wynikają z nieaktualnych ustaleń porozumienia (które ma w końcu 18 lat).
W czym problem? Okazało się, że wpływy z biletów nie pokrywają kosztów prowadzenia wspomnianych linii autobusowych. Zaś zgodnie z wspomnianym porozumieniem, gminy dzieliły się tymi kosztami proporcjonalnie do dystansu jaki autobusy przemierzają w danej gminie.
1. Pierwszym problemem było to, że miasto Rybnik podzieliło trasy wszystkich autobusów na strefy. Im dalej od centrum miasta tym bilety drożały. Akurat najdrożej za bilety płacili pasażerowie jadący do Rud, przy granicy których zaczynała się najdroższa strefa i granica gmin. Dlatego też, zdaniem kuźniańskich urzędników, koszty kursowania linii 43 nie były pokrywane sprawiedliwie, bo pasażerowie jadący np. z centrum Rybnika do granicy z Rudami płacili za mało.
2. Wymagania jakie stawiano firmom przewozowym, z którymi po przetargach podpisywano umowę na trzy lata, mają być nieaktualne. 18 lat temu wymagano np. że ich samochody nie mogą być starsze niż trzy lata albo muszą być przystosowane do przewozu rowerów itd. To wszystko znacznie podnosiło koszty, a dziś wydaje się niekoniecznym.
3. Gmina Kuźnia Raciborska praktycznie nie miała wpływu na cenniki biletów oraz umowy, które w jej imieniu podpisywano w Zarządzie Transportu Zbiorowego miasta Rybnik.
W związku z powyższym, po długiej dyskusji, radni zdecydowali niejednogłośnie o wyjściu z porozumienia, z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. Okres ten kończy się 30 września. – Czy mamy gwarancję organizacji alternatywnego transportu na tej trasie? – pytała wówczas zaniepokojona Sabina Chroboczek-Wierzchowska, przewodnicząca rady. Burmistrz Macha uspokajał, że bez wypowiedzenia nie ma żadnej karty w negocjacjach nowej umowy. Podkreślał, że współpraca z władzami Rybnika układa się nad wyraz dobrze i dlatego liczy na nowe porozumienie, uwzględniające nowe warunki. Przyznał, że w ostateczności dysponuje kilkoma ofertami prywatnych przewoźników, którzy oferują swoje usługi na trasach linii 43 i 44 niemal o 50 proc. taniej. Skłania się jednak do kontynuacji współpracy z ZTZ.
Wiadomo, że linia 43 jest dochodowa, a wątpliwości pojawić się mogą przy linii z Rud do Kuźni. P. Macha zaproponował więc aby w nowym porozumieniu wyłączyć gminę Kuźnia Raciborska z pokrywania jakichkolwiek kosztów za autobus łączący Rybnik z Rudami. Jego gmina pokryłaby natomiast w całości koszt kursu linii 44. Według jego obliczeń, w takim układzie, kuźniański samorząd może zaoszczędzić na dopłatach przynajmniej 100 tys. zł, a optymistycznie mogą nawet potanieć bilety.
(woj)
Kuźnia Raciborska jest skomunikowana z Raciborzem dzięki kursom PKS-u. W tym przypadku gmina nie ponosi żadnych kosztów i dopłat, zaś przewoźnik reguluje sobie rentowność kursów za pomocą cen biletów (nienależących do najtańszych). W ostatnich dniach starostwo, będące właścicielem spółki PKS zaproponowało zwiększenie liczby kursów na linii z Kuźni przez Nędzę do raciborskiego szpitala przy ul. Gamowskiej. Jeśli plany wejdą w życie, to nowe kursy będą jeździć spod kościoła w Kuźni: w soboty (oprócz świąt) o godz. 09.05 i 11.20, codziennie (również w święta) o 12.20 oraz w soboty, niedziele i święta o godz. 13.30 i 16.30.