Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Skromny chociaż wielki
Byłego prezydenta miasta śp. Czesława Walę znałem tylko z widzenia. Mieszkałem wiele lat w sąsiedztwie ale jawił mi się głównie jako miły, starszy pan na spacerach z małym pieskiem. Tymczasem miałem sposobność spotykać – nie boję się użyć tych słów – najlepszego włodarza Raciborza jakiego miało miasto w swej powojennej historii. Ktoś kto wymyślił Długą jako deptak i rodzaj pasażu handlowego pod chmurką już na 30 lat przed ekspansją galerii handlowych musiał być wizjonerem. Wówczas ten pomysł obśmiewano dziś to od tego typu założeń wychodzi się przy konstruowaniu przedsięwzięć handlu sklepowego. Nie przejął się kpinami krytyków bo to do niego należała satysfakcja z końcowej radości gdy raciborski deptak przyciągał klientelę z całego regionu i stał się wizytówką miasta. Ten nieco już zapomniany włodarz z lat 70-tych ubiegłego wieku pracował już wówczas nad obwodnicą dla Raciborza. W czasach gdy na parkingach osiedlowych stawał od święta jeden samochód, a na ulicach grano godzinami w piłkę, nawet w centrum miasta. Niestety dziś, gdy tiry rządzą wąskimi dróżkami, mniej się robi w tym kierunku niż wtedy – wide odpowiedź z Warszawy, że raciborzanie nie pytają tam o obwodnicę. Długowieczność pana Wali sprawiła, że pogrzeb był skromniejszy w udział żegnających go raciborzan niż np. jego następcy Jana Osuchowskiego. Wielu, którzy go znali i cenili niestety nie ma już na świecie. Z pewnością pochyliłyby się nad grobem i odnieśli z szacunkiem dla jego pamięci.