Sprawa hali sportowej trafiła do prokuratury w Katowicach
Wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach przejął sprawę nieprawidłowości przy budowie hali w Krzanowicach. – Chodzi o ewentualne wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach – mówi prokurator Leszek Goławski z PA w Katowicach.
Organy ścigania powiadomił kilka tygodni temu obecny burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedula. Zawiadomienie dotyczy jego poprzednika, Manfreda Abrahamczyka, za którego kadencji, w 2010 roku, budowano halę sportową w mieście. Burmistrz i jego urzędnicy płacąc wówczas za jej budowę, przelali na niewłaściwe konto 1,7 miliona złotych. Gmina przegrała we wszystkich sądach, a kwota z odsetkami, którą musi oddać to dziś blisko 2,5 miliona złotych. Burmistrz Strzedula po wyczerpaniu wszystkich środków odwoławczych, zdecydował się w końcu powiadomić prokuraturę o błędach poprzednika.
– Takie zawiadomienie dotarło do nas na początku lipca – przyznaje prokurator Mariusz Klekotka, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu. Chodzi o par. 1 i 3 artykułu 296 kodeksu karnego, czyli wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach. – Z uwagi na kwotę wskazaną w zawiadomieniu , właściwą do prowadzenia postepowania jest prokuratura apelacyjna. Przekazaliśmy jej już materiały w tej sprawie. Tym samym prokuratura w Raciborzu nie prowadzi już tego postepowania – dodaje prokurator Mariusz Klekotka. Prokuratura Apelacyjna w Katowicach wszczęła postepowanie 6 sierpnia. – Obecnie toczy się one w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów. Gromadzimy dokumentację, wkrótce rozpoczną się również przesłuchania. Czynności pod naszym nadzorem prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Raciborzu – wyjaśnia prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
Gmina zamiast na rachunek bankowy, przelała 1,7 miliona złotych na konto spółki Honco. Pieniądze do banku nigdy nie dotarły. Podczas kilkuletniej batalii sądowej rosły odsetki od kwoty 1,7 mln zł. Z ostrożnych szacunków wynika, że obecne, łączne zadłużenie gminy dot. tej sprawy zbliża się już do 2,5 miliona złotych. – Ze względu na obowiązującą mnie tajemnicę bankową nie mogę wypowiadać się na temat szczegółów sprawy – tłumaczy Artur Newecki z Biura Public Relations Getin Noble Bank SA w Warszawie. – Chciałbym jednak poinformować, że bank wielokrotnie proponował gminie możliwości polubownego rozwiązania kwestii spłaty zobowiązania. Bank jest otwarty na, akceptowalne dla obu stron, propozycje gminy w zakresie harmonogramu spłaty – zapewnia Newecki. – To będzie najdroższa hala w historii – wzdycha burmistrz Andrzej Strzedula.
(acz)