Czy fani futbolu też mogą liczyć na turniej gwiazd?
Wzorem imprezy siatkarskiej z ZAKS-ą i Jastrzębskim Węglem można byłoby zorganizować turniej dla kibiców piłki nożnej. Jak do takiego pomysłu podchodzą w OSiR i magistracie?
– Prowadzę rozmowy z dwoma pierwszoligowymi klubami i zamierzam stworzyć w Raciborzu coś w rodzaju akademii. Niewykluczone, że będzie ją promował cykliczny turniej – wyjawia dyrektor OSiR Jerzy Kwaśny. Dodaje, że jego kolega z czasów, gdy był czynnym piłkarzem, jest teraz masażystą w Legii Warszawa. – Często takie nieformalne kontakty są ważniejsze od oficjalnych – podkreśla Kwaśny, który chce, po rychłym przejściu na emeryturę, poświęcić się piłce nożnej. – Będę miał na nią znów więcej czasu. Ona leży mi na sercu. Nikt mi nic nie proponował, więc sam się zająłem swoją przyszłością – zaznacza.
Kwaśny tłumaczy też, że przerwa w krajowych rozgrywkach piłkarskich jest znacznie krótsza, niż w PlusLidze i ciężko w okresie wakacyjnym zebrać drużyny z krajowej czołówki na imprezę podobną do turnieju, jaki organizuje Jakub Michalak i Miasto. Co można wykorzystać w tym celu? Przerwy na grę reprezentacji Polski. – Ściągnąć klub czy dwa na turniej pokazowy. Podbeskidzie, Ruch czy Górnik są w naszym pobliżu. Bazę mamy dobrą, nie ma się co wstydzić. Murawa jest już zielona – wylicza atuty Kwaśny.
– Nie mamy ambicji organizowania turniejów we wszystkich dyscyplinach. Piłka jest kosztowna. Sprowadzenie zespołów rangi uczestników Ligi Mistrzów jest nierealne finansowo – ocenia prezydent Mirosław Lenk. Twierdzi, że samorząd będzie koncentrował się na dyscyplinach, w których miejscowe środowiska sportowe osiągają sukcesy. – To np. turnieje zapaśnicze na krajowym poziomie. Udał się półmaraton i będziemy go kontynuowali. Niewielki koszt turnieju siatkarskiego przy tak wysokim poziomie sportowym też pomaga w promowaniu miasta – uważa M. Lenk.
(m)