3 pytania do Dawida Wacławczyka o Wiatraki
Racibórz
– W październiku odbędą się Wiatraki, festiwal dla miłośników podróżowania. Jaki będzie tym razem?
– Wracamy do tradycyjnej daty ich organizacji, czyli ostatniego weekendu października. Program jest w 80 procentach gotowy. Przyjadą gwiazdy. W sobotę będzie nią Elżbieta Dzikowska, a dzień później Ryszard Pawłowski. On uatrakcyjni także blok szkolny. Pojawi się też świetny fotograf przyrody m.in. afrykańskiej Robert Gostek. Polecam też spotkanie z Anną Jaklewicz, poszukiwaczem ostatnich szamańskich rytuałów w Indonezji. Pojawi się na Wiatrakach małżeństwo Kaszlikowskich.
– Od 23 do 25 października Wiatraki będą wypełniać RCK przy ul. Chopina. To duża sala, największa z dotychczasowych siedzib festiwalu.
– Sala na Zamku, gdzie gościliśmy z poprzednimi edycjami, stała się po prostu za mała. Mamy największe od lat gwiazdy, bardzo znanych podróżników. Sądzę, że przyciągną tłumy. Ani Strzecha ani MDK, gdzie też bywaliśmy, nie byłyby wystarczające by pomieścić zainteresowanych.
– Budżet festiwalu jest wyższy niż ostatnio. Festiwal został w końcu dostrzeżony przez Miasto.
– Pieniędzy jest trochę więcej, ale to są kwoty jakimi dysponowaliśmy przy pierwszych edycjach. Wróciliśmy do poziomu dofinansowania sprzed 8 lat. Jeszcze w Strzesze było to 18 tys. zł. Teraz jest 20. Niewątpliwie możemy zrobić więcej. Nie musimy już ograniczać imprezy tylko ją rozwijamy. Prócz spotkań z gwiazdami, slajdowisk i filmów będą też kameralne koncerty. Nie zapominamy o dzieciach. Dla nich przygotujemy warsztaty. Włączy się OSiR, który zaprosi na spływ Odrą.