7 wystawionych czyli debata na Zamku
Tylko jeden polityk z wyborczej czołówki zjawił się na debacie przedwyborczej Dobra Ojczyzny. Resztę stanowili nowicjusze. Pojawił się nawet ktoś w zastępstwie.
– Ileż to osób nam odmówiło – narzekał przed rozpoczęciem debaty prowadzący Józef Sadowski. Nie przyjechał nikt z PO (ostatecznie miał być Ryszard Zawadzki), jeden z kandydatów PiS przysłał zastępcę, a drugi się spóźnił. Frekwencja na widowni też niemile zaskoczyła. Ale tej, słabej, organizatorzy się spodziewali. Chcieli debatę przełożyć, w końcu zostali przy pierwotnym terminie, w poniedziałek 12 października wieczorem. Nie mieli już czasu na reklamę, a niektórych z kandydujących starali się ściągnąć niemal rzutem na taśmę (np. Andrzeja Bartelę).
Na pytania Sadowskiego wystawili się: Antoni Augustyn (w zastępstwie Grzegorza Matusiaka), Adam Pustelnik (KORWiN), Józef Kowol (ZL – SLD), Adam Kurpas (Kukiz’15 – Ruch Narodowy), Jarosław Ligas (bezpartyjny, z poparciem SLD), Ryszard Leszczyński (niezależny, z poparciem PSL) i Adam Gawęda (PiS). Kowol był jedynym raciborzaninem w tym gronie, a Gawęda jedynym obytym na sejmowych salonach politykiem (w PiS i PJN).
W części z pytaniami o sprawy krajowe m.in. A. Pustelnik prosił by wyborcy nie sugerowali się sondażami, bo te, wg niego, zakłamują rzeczywistość, a J. Ligas tłumaczył, że startuje do senatu choć jest zwolennikiem jego likwidacji. – Chcemy repatriantów, nie imigrantów – przekonywał A. Kurpas, za co dostał brawa. Pozostali też nie byli za przyjmowaniem imigrantów do Polski. Pytany o powszechny dostęp do broni w kraju A. Gawęda odpowiedział, że to zbyt ryzykowny postulat. Usprawiedliwiał on prezydenta RP Andrzeja Dudę za podpisanie tzw. ustawy antysmogowej. – To sposób by do Polski nie trafiał tani węgiel niskiej jakości importowany z Rosji. Powinniśmy spalać węgiel z kopalni w regionie – podkreślał. R. Leszczyński ujawnił się jako zwolennik podatku obrotowego w handlu. J. Kowol krytykował przekształcanie szpitali w spółki i utyskiwał, że raciborska lecznica pracuje na pół gwizdka.
Uczestników debaty zapytano o kwestie typowo lokalne. A. Augustyn chwalił raciborski sektor organizacji pozarządowych i popierał uruchomienie kierunku rolnictwo w PWSZ. Pustelnik i Kurpas nie chcieli nic obiecywać miejscowym bo poseł jest od pracy nad dobrym prawem, a nie od nieuczciwych obietnic. Ponieważ obecny na sali Piotr Klima zapytał polityków co myślą o inwestycji w elektrownie wiatrowe w pobliżu osiedli mieszkaniowych ci jednym chórem odparli, że to: przedsięwzięcie szkodliwe dla polskiej przedsiębiorczości; na siłę wprowadzane rozwiązania rodem z UE podnoszące cenę prądu; zagrożenie dla płodów rolnych i życia owadów i zwierząt; problem w kwestii magazynowania energii. – Takie inwestycje wymagają bardzo poważnych badań – zaznaczył Gawęda.
Kandydaci nie byli skorzy do zadawania sobie kąśliwych pytań nawzajem. Pod adresem A. Gawędy formułowano wątpliwości o zapowiadane przez PiS wypłaty po 500 zł na każde dziecko w rodzinie. Padło określenie, że to „dziadowanie”, bo lepiej by rodzice lepiej zarabiali zamiast pobierać pomoc od państwa. – To instrument stymulujący dzietność w polskich rodzinach, bo mamy problem demograficzny. Nie jest idealny ale chcemy go ulepszać – mówił polityk prawicy.
Debata trwała ponad 2,5 godziny i była czwartą, jaką zorganizowało w Raciborzu stowarzyszenie Dobro Ojczyzny. – Zrobiliśmy ją dla wyborców, zależało nam na możliwie najszerszej reprezentacji sceny politycznej – oznajmił J. Sadowski.
(ma.w)