Rafako nie dało rady Faworytom Ligi
Siatkówka - II liga mężczyzn
KS AZS Rafako boleśnie przegrał z wiceliderem tabeli ligowej MKS Andrychów. O ile w pierwszym secie raciborski zespół prezentował się nie najgorzej, w kolejnych zagrał fatalnie. Niekorzystny dla raciborskich siatkarzy wynik usprawiedliwia co prawda duży potencjał przeciwnika, martwić powinien ich jednak kiepski styl gry. Za tydzień podopieczni Radosława Gorskiego zmierzą się w Opolu z AZS Politechnika Opolska Cementownia Odra.
Mecz z Andrychowem ze sportowego, ale i psychologicznego punktu widzenia należał do niezwykle ważnych. Raciborscy siatkarze zapowiadali przed spotkaniem, że dobrą postawą na parkiecie chcą zamknąć usta krytykom, a kibicom przynieść radość oraz ukoić ich nerwy, skołatane ostatnimi słabymi meczami. Ci drudzy mieli odpowiedzieć optymistycznym dopingiem, szczególnie, że rywali gościliśmy u siebie. Wszystko było więc dogadane, a i tak – jak to coraz częściej bywa – plany spaliły na panewce, bo kibice zadanie wykonali, lecz raciborska drużyna poległa w słabym stylu. Sobotnią porażkę trener Gorski tłumaczy tym, że rywal był lepszy. Co to konkretnie oznacza? Szkoleniowiec nie potrafi wyjaśnić. Obserwując przebieg meczów można jednak wyciągnąć wnioski, że zespół przeciwny: dominował w rozegraniu, przyjęciu, miał zabójczą momentami zagrywkę i szczelne niczym mur bloki. Goście wykazali się również lepszą koncentracją, skuteczniej trzymali nerwy na wodzy, podeszli do spotkania jak dobrzy stratedzy. Jednym słowem: Andrychów dominował w każdym elemencie gry. Uwidocznił braki raciborskich siatkarzy, o których zapewne oni sami nie wiedzieli. W drużynie gospodarzy panował chaos, przełamywany czasem jedną, dwoma dobrymi akcjami. Jak w pierwszym secie, gdy prowadzili dwoma punktami, aby oddać przewagę, a później dać się pokonać 25 do 27.
Drugą część gry rozpoczęli nieźle. Walczyli o każdą piłkę do stanu 8:8. Później było tylko gorzej – błędy w zagrywce, na siatce, brak pomysłu na grę i kilka dotknięć antenki, które udowadniały, że tracą koncentrację. Trzeci set praktycznie nie różnił się do drugiego. Gracze AZS Rafako mieli już z tyłu głowy myśl o przegranej. Andrychów bardzo łatwo zdobył w Raciborzu punkty. Kibice Rafako opuszczali halę w minorowych nastrojach. Niektórzy śmiali się nawet, że zdążą jeszcze na popołudniowy serial. Pewnie tak się stało, bo rywal poradził sobie z naszymi siatkarzami w niecałą godzinę.
MAD
Komentarz trenera Radosława Gorskiego:
Na wnioski przyjdzie czas. Większość z nas ma chyba jednak podobne spostrzeżenia: przeciwnik zagrał dziś bardzo, bardzo dobrze. Andrychów miał przede wszystkim dobrą, mocną zagrywkę. Szkoda pierwszego seta, nie poukładaliśmy swojej gry w końcówce tej partii, prowadziliśmy dwoma punktami, ale niestety zabrakło koncentracji i musieliśmy uznać wyższość rywala. Dziś najbardziej zawiodła u nas zagrywka. Musimy nad tym popracować. Nasi zawodnicy walczyli jednak do końca. Liga ułożyła się w taki sposób, że każdy może wygrać z każdym. Przed meczem w Opolu jesteśmy więc pełni optymizmu.