W Brzeźnicy na Górnej z remontem wciąż „pod górkę”
Mieszkańcy ulicy Górnej w Brzeźnicy, od kilku lat uskarżają się na fatalny stan swojej drogi. Dlatego podczas sesji Rady Gminy w Rudniku, głośno wyrażali swe niezadowolenie, nie mogąc zrozumieć dlaczego można było wyremontować 350 m odcinek nawierzchni, a pozostałe 800 m – pomimo obietnic – nie doczekało się realizacji.
Stan i nachylenie drogi sprawia, że jest ona niebezpieczna dla korzystających z niej mieszańców, a dodatkowo podczas opadów deszczu, spływająca woda zatrzymuje się na placu jednego z domów.
– Ktoś powie, że się czepiam, bo do mojej posesji została zrobiona ładna nawierzchnia. Kiedyś jednak na ulicy była duża krata, która wyłapywała wodę. Dziś w tym miejscu jest mniejsza krata i woda płynie całą szerokością drogi wprost na moje podwórko. Jak pada deszcz, mąż stoi i czyści odpływ. Mam też worki przed posesją, żeby mnie nie podtapiało – mówiła zezłoszczona mieszkanka ul. Górnej, dodając, że zapewniano ją, że w przyszłym roku droga zostanie zrobiona.
Mieszkańcy opowiadali, jak na nierównych trylinkach przewracają się rowerzyści, zarówno ci mali, jak i dorośli. – Jestem osobą niepełnosprawną o stopniu znacznym, już kilka razy na tej drodze wypadłem z wózka inwalidzkiego, jak worek kartofli. Moje życie jest ograniczone tym, że chcąc wyjść na spacer, musi mi towarzyszyć druga osoba. Jeżdżąc po tej drodze koła wózka, które powinny wytrzymać dwa lata, muszę wymieniać co roku – skarżył się inny mieszkaniec Górnej.
Wójt Rudnika Alojzy Pieruszka jednak bezradnie rozkłada ręce i tłumaczy, że takich problemów w liczącej 15 sołectw gminie jest więcej i pomimo starań, w tej chwili nie znajdzie na Górną pieniędzy.
Problem brzeźnickiej ulicy ciągnie się blisko 20 lat. Przed około trzema lat wykonano remont 350 m najgorszego, dolnego odcinka wraz z kanalizacją deszczową. Dziś stan trylinki na „lepszym” odcinku drogi znacznie się pogorszył. Tworzą się wyrwy, które trzeba zasypywać żwirem inaczej można uszkodzić nawet samochód. – Dwa lata temu jadąc ul. Górną urwałem miskę olejową. Gdy zgłosiłem to, droga została ubita i utwardzona. Wystarczyło to na jakiś czas. Może walec powinien znów tam wjechać – podpowiadał poszkodowany kierowca.
Wójt Pieruszka zapewnił mieszkańców, że kolejna część drogi będzie zrobiona w przyszłym roku. Obiecał, że wymienione – jeśli będzie trzeba – zostaną również kratki, które być może są za małe i przy ulewnych deszczach nie spełniają swojej funkcji. – W budżecie są pieniądze na kontynuowanie tej inwestycji, ale za małe na realizację całości. Dlatego odkładamy ją, jednocześnie szukając sposobów dofinansowania z zewnątrz, żeby zrobić jak największy odcinek. W przyszłym roku pula na tę inwestycję się powiększy, będzie to ok. 150 tys. zł, wtedy ogłoszony zostanie przetarg na dalszą realizację i kolejny najgorszy odcinek ul. Górnej zostanie wyremontowany – tłumaczył gospodarz gminy.
– Jeśli drogę się zaczyna, to trzeba ją skończyć, a nie przez kilka lat realizować po kawałku. Może lepiej zaciągnąć kredyt, niż odcinek 800 m rozkładać na pięć lat. Jest coraz więcej starszych ludzi, dla których nierówności trylinki stwarzają wielkie niebezpieczeństwo – przestrzegali brzeźniczanie.
– Całej drogi nie zrobimy. Nasz budżet na inwestycje w gminie, to ok. 1 mln zł. Jeśli nawet chcielibyśmy przeznaczyć, kosztem innych sołectw, wszystkie pieniądze tylko na remont ul. Górnej w Brzeźnicy, to jeszcze zabraknie ich w budżecie – przedstawił wójt obrazowo skalę zadania. Tłumaczył też, że dotychczas zaciągano kredyty wyłącznie na te inwestycje, na które gmina otrzymała dofinansowanie. W poprzednim rozdaniu nie było jednak żadnych dofinansowań unijnych na drogi lokalne.
(ewa)