SMS łowi talenty
LEKKA ATLETYKA – Jesienne powiatowe zawody szkół podstawowych i gimnazjalnych
W hali lekkoatletycznej Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu odbyły się tradycyjne zawody dla uczniów z całego powiatu. W kategorii szkół podstawowych wystartowali nawet nasi południowi sąsiedzi. Uczniowie rywalizowali w biegach na 60, 300, 600 i 1000 metrów, w skoku w dal, wzwyż i rzucie kulą.
Jednym z konferansjerów prowadzącym zawody był trener Karol Szynol, który mimo 73 lat wciąż kipi energią. – Na zawodach gimnazjalnych zaimponowali mi: Krzysiek Turski i Kacper Przedziński (300m), Tomek Sołtys – wzwyż, Julia Ziembicka i Agata Grela – 60m oraz Sonia Głombik (wzwyż) – napisał na facebooku trener, który chciał się podzielić z innymi swoimi spostrzeżeniami.
Julia Ziembicka pochodzi z Kędzierzyna-Koźla, a w Raciborzu chodzi do drugiej klasy gimnazjum w SMS-ie. Biega już od sześciu lat. – Postępy zauważam od momentu kiedy przyszłam do Raciborza. Poprawiłam życiówkę o dwie sekundy. Chciałabym w przyszłości biegać, moją idolką jest Sally McLellan-Pearson, australijska lekkoatletka specjalizująca się w biegach przez płotki. Przykładem do naśladowania jest także Justyna Święty, która tutaj stawiała pierwsze lekkoatletyczne kroki oraz moja trener Katarzyna Hyjek. Zaczęło się od mojego trenera, który biegał przez płotki i taty, też w przeszłości trenował lekkoatletykę – dziesięciobój – powiedziała po biegu Julia. Z kolei Agata Grela pochodzi z Raciborza i biega od czterech lat, też chciałaby się tym w przyszłości zajmować. Obecnie chodzi do pierwszej klasy gimnazjum w SMS-ie. Wzorem do naśladowania podobnie jak u Julii jest jej trener Hyjek. Poza bieganiem zajmuje się piłką nożną.
Krzysztof Turski jest raciborzaninem, chodzi do trzeciej klasy gimnazjum w SMS-ie. – Tak na poważnie to biegam trzeci rok. Trochę zaczynałem w podstawówce, ale to było pod jej koniec, więc tego nie liczę. Zajawkę na bieganie złapałem tutaj, aczkolwiek to, że tym się teraz zajmuje, to zawdzięczam mojemu wuefiście z podstawówki – Adamowi Kurpisowi. On mnie znalazł, wziął na zawody i stamtąd wyłapała mnie obecna trener – Joanna Skalik. SMS jest bardzo dobrą szkołą do rozwoju talentu i poszerzania swoich umiejętności sportowych. Bardziej lubię biegać na dłuższe dystanse jak np. 600 metrów. Połowę krótszy dystans jest dla mnie za szybki – nie potrafię dać z siebie wszystkiego na tym dystansie. Wzorem do naśladowania dla mnie jest Jeremy Wariner, amerykański czterokrotny medalista olimpijski i pięciokrotny mistrz świata. Imponuje mi tym, że w dobie czarnoskórych zawodników, on jest białym, który swego czasu wygrywał wszystko. Chciałbym się zająć bieganiem zawodowo, najlepiej na takim poziomie jak Jeremy – stwierdził Krzysiek. Kacper Przedziński to Krzyśka kolega z klasy. – Trenujemy niestety oddzielnie, Krzysiek u pani Skalik, a ja u trenera Piotra Morki. W podstawówce zacząłem przygodę z bieganiem, aczkolwiek najpierw pływałem. Przerzuciłem się na bieganie, bo bardziej mi się to podobało. W bieganiu jest fajna różnorodność treningów. Tygodniowo zależy od treningu, przebiegam około trzydziestu kilometrów. W przyszłości chciałbym biegać, ale póki co to będę trenował w SMS-ie – oznajmił Kacper.
Uwagę trenera przykuła także Sonia Głombik, która jest z Raciborza. Skok wzwyż trenuje od pierwszej klasy gimnazjum, czyli jest to jej drugi rok. – Do skakania zachęciła mnie trener Skalik. Wcześniej skakałam, ale to było raz, dwa razy w roku na zawodach. W przyszłości chciałabym dojść do tego co Justyna Kasprzycka, jest do dla mnie wzór, bo tutaj też trenowała. Hala przy SMS-ie jest wystarczająca do treningu i myślę, że tu będę dalej trenowała – powiedziała Sonia.
kozz