To pracownicy dyktują warunki
Z Mirosławem Ruszkiewiczem – dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu rozmawiamy o perspektywie obniżki stopy bezrobocia w powiecie raciborskim, kto na tym zyska, a kto straci, stażach i wynagrodzeniach, które... muszą iść w górę.
– Stopa bezrobocia w powiecie raciborskim na koniec września wyniosła 6,7%. Czy blisko nam już do poziomu, w którym na rynku brakuje rąk do pracy?
– Generalnie mówi się, że tą granicą jest 5% stopa bezrobocia. Historycznie w Raciborzu było już takie bezrobocie. Wówczas bez pracy było 1700 osób. Teraz mamy w urzędzie zarejestrowanych 2400 osób. Jeśli nie nastąpi żaden krach i – co za tym idzie – pracodawcy nadal będą wykazywać umiarkowany optymizm, to tych ofert pracy będzie wciąż przybywać. W efekcie bezrobocie może zbliżyć się do progu 5%. Tak jest już w Katowicach oraz powiatach bieruńsko-lędzińskim i pszczyńskim.
– Czy zamknięcie i sprzedaż raciborskiej mleczarni nie powstrzymają tego trendu?
– Nie. Temat mleczarni jest już de facto zamknięty. Część zwolnionych pracowników produkcyjnych znajdzie pracę w nowym podmiocie (mleczarnia została kupiona przez OSM Bieruń – red.), a pozostali mają dużą szansę znaleźć pracę w innych działających na lokalnym rynku zakładach produkcyjnych.
– Mówimy Pan, że zbliżamy się do tych 5%, ale mimo wszystko oznacza to, że nadal co dwudziesta osoba pozostaje bez pracy...
– Tego nie można liczyć wprost. Nieustannie rejestrują się nowe osoby, inne się wyrejestrowują. W tym roku zaktywizowaliśmy zawodowo ponad 700 osób! To nie jest tak, że co dwudziesta osoba stale pozostaje bez pracy. Pamiętajmy też, że ponad 30% naszych bezrobotnych to osoby zakwalifikowane do trzeciego profilu, który grupuje osoby zainteresowane wyłącznie składką zdrowotną. Te osoby nie chcą być aktywne zawodowo.
– Czy pracodawcy w naszym powiecie mają już problem ze znalezieniem pracowników?
– Tak jest w istocie. Rynek pracy w coraz większym stopniu należy do pracowników i to oni zaczynają dyktować warunki pracodawcom. Kluczowa jest tu kwestia wysokości zarobków. O ile młody, wchodzący na rynek pracy człowiek może jeszcze przyjąć minimalne wynagrodzenie, to dla osoby starszej z doświadczeniem te pieniądze są już zbyt małe. Co więcej, również młode osoby oczekują przedstawienia im konkretnej drogi, na zasadzie „jeśli się sprawdzisz, to dostaniesz podwyżkę”.
– Przyglądając się danym o wrześniowym spadku bezrobocia w powiecie raciborskim zauważyłem, że wśród ludzi młodych nastąpił jego wzrost. Czym to jest spowodowane?
– Wrzesień jest miesiącem, w którym rejestruje się najwięcej osób młodych. Wracają z prac sezonowych, kończą studia itd. U nas, w województwie śląskim i w Polsce bezrobocie wśród osób do 25. roku życia wynosi około 20-25%. To dużo, choć nie tyle co w Grecji czy Hiszpanii. Tym niemniej to właśnie tej grupie, czy nawet szerzej – osobom do 30. roku życia – poświęcamy dużo uwagi i środków. Chcielibyśmy, żeby nie nabrały tego „przyzwyczajenia do bycia osobą bezrobotną”. Tutaj bardzo ważne jest, aby wykształcenie tych osób było skorelowane z potrzebami lokalnego rynku pracy. Dlatego za krok w dobrym kierunku uważam utworzenie w Raciborzu centrów kształcenia zawodowego, które ten cel mają realizować. Im więcej kontaktu młodzieży w wieku szkolnym, czy to na praktykach, czy też jako pracownicy młodociani, z pracodawcami – tym lepiej. Ze swojej strony staramy się tę lukę zapełniać kierując młode osoby na staże. W tym roku z tej formy aktywizacji skorzystało blisko 400 osób.
– Często spotykam się z opinią, że staże to forma współczesnego niewolnictwa. Czy u nas również zdarzają się pracodawcy, którzy po sześciu miesiącach nie zatrudniają stażystów, a potem przyjmują na staż kolejne osoby?
– Taki proceder występuje, ale na naszym obszarze niezwykle rzadko. Gdy docierają do nas takie informacje, weryfikujemy je i jeśli widzimy, że coś jest nie tak, to rezygnujemy ze współpracy z danym pracodawcą, ale to są może dwa przypadki w roku. Częściej dochodzi do sytuacji wprost przeciwnych, kiedy stażysta po kilku dniach lub tygodniach porzuca pracodawcę lub też nie chce się uczyć, nie szanuje pracodawcy, nie przykłada się.
– Może problemem są pieniądze? Ile dostaje stażysta?
– Wypłacane przez nas stypendium stażysty to – w zależności od programu – 800-900 złotych brutto. Pamiętajmy jednak, że stażysta powinien pokazać się pracodawcy z dobrej strony, uczyć się, gdyż w ten sposób rosną jego szanse na zatrudnienie już po zakończeniu stażu. Pracodawcy docenią ich, bo wiedzą, jak trudno jest obecnie o dobrego, chętnego do pracy pracownika. Przy okazji dodam jeszcze, że od nowego roku zyskamy jeszcze jedno ciekawe narzędzie aktywizacji młodych osób bezrobotnych, przynajmniej jeśli chodzi o kwotę. Dzięki niemu będziemy mogli wysłać do pracy na 12 miesięcy osobę do 30. roku życia. W tym czasie co miesiąc będziemy wypłacać jej do 1850 zł brutto stypendium. Warunek będzie jednak taki, że po upływie 12 miesięcy pracodawca będzie miał obowiązek zatrudnienia tej osoby na kolejny rok.
– Załóżmy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Bezrobocie w powiecie raciborskim spada do 5%, a może nawet poniżej tego poziomu. Jak wtedy będzie wyglądał lokalny rynek pracy?
– Obniżenie stopy bezrobocia do 5% będzie oznaczać, że bez pracy pozostaną głównie osoby wycofane z rynku pracy. Pracodawcy będą zmuszeni np. dzielić obowiązki osób przechodzących na emeryturę pomiędzy pracowników chętnych do ich przejęcia. Za tym będzie musiał iść konkretny wzrost wynagrodzeń. Zarobki generalnie będą musiały iść w górę, tak aby pracownik nie zmienił pracy lub nie zdecydował się na wyjazd zagranicę. Docelowo mówi się, że pracownika będzie dało się zatrzymać oferując mu wynagrodzenie rzędu 2500 zł na rękę.
Pracodawcy będą też musieli myśleć o wyedukowaniu wspólnie z naszymi szkołami młodych pracowników, którzy kończąc szkołę będą mieli zagwarantowane zatrudnienie. Na zwyczajnej rotacji pracodawcy nie będą mogli już polegać. Oczywiście ten scenariusz jest możliwy do realizacji pod warunkiem, że nie dojdzie do jakiegoś tąpnięcia.
Rozmawiał Wojtek Żołneczko
10 miesięcy walki z bezrobociem, czyli PUP w liczbach
(od 1 stycznia 2015 do 31 października 2015)
3460 ofert pracy pozyskano w urzędzie na walkę z bezrobociem wydano 5, 945 mln zł
100 bezrobotnych założyło swoje firmy na staże skierowano 397 osób
713 osób bezrobotnych zaktywizowano
PUP w Raciborzu wciąż dysponuje środkami finansowymi na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu:
– bony na zasiedlenie dla bezrobotnych do 30 roku życia
– szkolenia dla bezrobotnych w wieku 30 – 50 lat
– dofinansowanie (jednorazowe środki na rozpoczęcie działalności gospodarczej) dla osób bezrobotnych powyżej 30 roku życia pozostających bez zatrudnienia nieprzerwanie przez okres powyżej 12 miesięcy w ramach projektu współfinansowanego ze środków EFS
Więcej informacji na stronie internetowej: www.pup-raciborz.pl, w urzędzie pracy oraz pod numerem tel. 32 415 45 50.