Jak miałoby wyglądać muzeum archeologii?
Pietrowice Wielkie. Archeolodzy badający pozostałości poprzednich kultur i cywilizacji, zamieszkujących tereny gminy Pietrowice Wielkie są pewni, że pod ziemią jest tu wciąż wiele do odkrycia.
Ostatnie znaleziska odkryto przy okazji rozbudowy fabryki okien w Kornicach. Tam m.in. mieszkali Celtowie, po których zostały ślady ich lepianek, codziennych narzędzi czy grobów (również zwierząt). Zupełnie z innych okresów historii pochodzą odkrycia w sąsiednich Pietrowicach czy dalej, w Samborowicach.
Przypomnijmy, że archeolodzy pracują intensywnie na tym terenie po wielkim odkryciu dra Mirosława Furmanka. W 2011 r. potwierdził on, że w szczerym polu, gdzie dziś rosną ziemniaki, pod 3-metrową warstwą ziemi są pozostałości po uformowanym z ziemi okręgu (rondlu), który był prawdopodobnie miejscem kultu, a który jest starszy niż słynne brytyjskie Stonehenge.
18 listopada br. w Pietrowicach odbyła się konferencja archeologiczna. Wzięli w niej udział naukowcy badający historię ukrytą pod pietrowicką ziemią. Poza przedstawieniem najważniejszych odkryć była mowa o tym co z nimi dalej począć. Już jakiś czas temu było wiadomo, że władze gminy nie chcą aby praca archeologów poszła na marne i pracują nad powołaniem muzeum archeologicznego. Ten plan nie zostanie oczywiście zrealizowany w krótkim czasie, gdyż poza wielkimi pieniędzmi potrzeba zgody i współpracy wielu instytucji. Podczas konferencji mówiono jednak w jakim kierunku to założenie powinno się rozwijać. Sprawę opisał wspomniany dr Furmanek z Uniwersytetu Wrocławskiego, który ma być ciałem doradczym gminy.
– Ważne żeby muzeum nie było kiczowate. Trzeba dobrze zaplanować realizację przedsięwzięcia. Ze względu na wysokie koszty lepiej zrobić to etapami. Można wykorzystać np. budynek dworca, z którego tory prowadzą w okolice rondla, który zaś byłby główną atrakcją archeologiczną. Można np. dla turystów uruchomić dojazd jakąś kolejką czy drezyną. W innym przypadku można wytyczyć dydaktyczną ścieżkę rowerową – taki objazd po wszystkich wykopaliskach. Od razu zastrzegam, że nie chciałbym aby rondel został całkowicie odkryty. Obecnie większym zainteresowaniem cieszą się miejsca, gdzie turysta może zobaczyć jak postępują prace archeologów. Dlatego jednym z pomysłów jest aby rondel był odsłaniany z roku na rok, kawałek po kawałku, przy współudziale osób zwiedzających. Dobrze by było zachować tamtejszy, piękny krajobraz. Nie burzyłbym go jakimiś wielkimi budynkami, lepiej coś małego i nowoczesnego – powiedział naukowiec.
Warto dodać, że podobne inicjatywy udały się w innych miejscach, również w Polsce. Wystarczy wymienić park dinozaurów w Krasiejowie. Potrzeba jednak przemyślanej strategii i mądrej promocji.
(ski)