Głosowanie z aparatem w ręku
Racibórz
Zagorzały zwolennik transmisji internetowych z sesji radny Leszek Szczasny (Nasze Miasto) podczas listopadowych obrad filmował część sesji, chodził po sali z aparatem nawet w trakcie głosowania. Wówczas stanął za prezydium rady i zza pleców wiceprzewodniczącego Krzysztofa Myśliwego oddał swój głos jednocześnie ustawiając aparat fotograficzny.
Zapytaliśmy szefa rady miejskiej dlaczego nie zareagował na zachowanie Szczasnego bo to naszym zdaniem odbiegało od standardów przyjętych nie tylko w raciborskim samorządzie. Henryk Mainusz przyznał, że był poirytowany sytuacją. – Następnym razem przywołam radnego do porządku – zapowiedział. Przewodniczącemu niezbyt podobają się nowinki sesyjne w postaci nagrywania na video bo o drugim kamerzyście, sprowadzonym na posiedzenie przez radnych Sokolika i Mandrysza z komitetu Czas na zmiany w mieście także wypowiedział się niepochlebnie. – Nie był przedstawicielem mediów a chodził z kamerą po sali przez całą sesję. Ukrócę takie praktyki następnym razem – dodał.
O opinię spytaliśmy także Leszka Szczasnego. Porównaliśmy obrady rady miasta z pracą posłów w parlamencie. Ci nie chodzą np. z tabletami po sali obrad by rejestrować ich przebieg. Radny Naszego Miasta przyznał, że jego zachowanie było incydentalne, związane z jednym głosowaniem – nad decyzją o transmisjach sesji w internecie. Chciał utrwalić na video kto jest im przeciwny. – Nie zamierzam tak postępować w przyszłości. Rozumiem na czym polega funkcja radnego i nie chcę naruszać porządku w przebiegu obrad – powiedział nam L. Szczasny. Udało nam się przy okazji dowiedzieć, że jego klub nadal forsuje rejestrację sesji raciborskich na video. – Trwają ustalenia techniczne w tej sprawie. Nie będzie co prawda transmisji na żywo, ale chcemy nagrywać i udostępniać sesje w internecie – podsumował radny opozycji.
(ma.w)