3 pytania do Igora Jelińskiego
Racibórz
– Jak pan spędzi święta Bożego Narodzenia
– Oczywiście rodzinnie, wyjeżdżam do Francji. Mamy tam wigilię i pierwsze święto. Drugiego, jak w Polsce, już nie ma. I prezenty rozpakowuje się dopiero rankiem.
– Zna pan polskie święta i te z Francji. Czy różnic jest więcej
– Wigilię francuską zaczyna się od ostryg. Jemy tam też tradycyjne, świąteczne ciasto, nieznane w Polsce. Kształtem przypomina drewno, którym się pali. Muszę przyznać, że nie jest zbytnio smaczne. Ludzie chodzą w te dni do kościołów. Także na pasterki. Ale Francja nie jest tak religijna jak Polska.
– Czy zapamiętał pan szczególnie jakiś świąteczny prezent
– Nie przykładam do tego zbytniej wagi, dla nas te dni nie mają kojarzyć się z prezentami. Najważniejsze, że możemy spotkać się w gronie rodzinnym. Rzadko widuję moich bliskich, więc bardzo się cieszę na te wspólne dni.