Zafundujmy biednym wykrywacze czadu!
Pomysł jest autorstwa radnego Michała Wosia, który inspirował się przykładem z Kielc. Woś mieszka na Ostrogu, gdzie przed tygodniem wydarzyła się tragedia. 51-letnia kobieta zatruła się czadem.
– Takie urządzenia kosztują około 50 zł a mogą komuś uratować życie. W Kielcach tamtejszy urząd wyposażył wszystkie mieszkania komunalne w takiej czujki. A czy w naszym zasobie są takowe? – pytał prezydenta w urzędzie M. Woś. Racibórz ma 4 tys. mieszkań komunalnych. Trudno wyposażyć wszystkie w wykrywacze czadu – problemem są topniejące fundusze na „komunalkę”. A może zrobić to z myślą o najbiedniejszych raciborzanach? Tych co zamieszkują lokale socjalne. Mirosław Lenk przyznał radnemu, że pomysł warto rozważyć. – Ludzie chronią się przed utratą ciepła, ale powodują w ten sposób brak wentylacji w mieszkaniu. Ja sam mam taki wykrywacz – wyznał Lenk przed radnymi komisji budżetu, gdzie toczyła się dyskusja. Przypomniał, że od lat wzmożoną akcję profilaktyczną nt. zagrożenia czadem prowadzą strażacy.
(m)