Tańcowali z berem, uchronili się od złego
Sławików, Samborowice.
6 lutego, w Ostatki ulicami Sławikowa i okolic oraz po Samborowicach chodziły grupy przebierańców z niedźwiedziem na czele. Towarzyszyła im orkiestra, zaczepiali przechodniów, pukali do domów, nieśli dobre wieści i zbierali datki. Wesoła atmosfera udzielała się tym, którzy dołączali do zabawy. Wodzenie bera to zwyczaj ludowy, który zachował się na pograniczu polsko-czeskim. Niedźwiedź jest symbolem wszelkiego zła jakie może nawiedzić gospodarstwo. Tradycja mówi, że aby uchronić się przed nieurodzajem i nieszczęściem gospodyni musi zatańczyć z berem, a gospodarz poczęstować drapieżnika kieliszkiem wódki.
Po obchodzie wiosek, uczestnicy wydarzenia spotkali się wieczorem na imprezie, gdzie dokonano podziału darów oraz zgładzono zwierza. Kto nie przywitał się z nim tego dnia, musi uważać, bo licho nie śpi.
(woj)