Jankowi Pan Bóg włożył kapłaństwo do kolebki
Ks. Jan Szywalski opowiadał seniorom o swym życiu i książce
Znanego również z łamów naszego pisma, ks. prałata Jana Szywalskiego, w progach swej uczelni gościli słuchacze Śląskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Raciborzu. – Z duchownymi jest tak, że poza wąskim kręgiem wiernych skupionych wokół osoby proboszcza, parafianie często niewiele wiedzą o swoich księżach – przyznał radny, członek zarządu raciborskiej uczelni Piotr Klima, organizujący spotkanie autorskie z księdzem prałatem. Przypomniał, że ks. Szywalski stale publikuje na łamach „Nowin Raciborskich”, a jego żywe, piękne, prawdziwe i uduchowione publikacje stały się kanwą książki „Zapiski księdza Szywalskiego”.
Ksiądz prałat dzieląc się z seniorami historią swego życia, opowiedział o duszpasterstwie i o ludziach, których spotkał na swej drodze. Znajduje to również wyraz w książce, którą przyniósł seniorom. Powstała za namową siostry Moniki – Marii Polok ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Służebnic Ducha Świętego, która od 35 lat towarzyszy mu w pracy z osobami niesłyszącymi.
Dziś najstarszy stażem wśród raciborskiego duchowieństwa, ponieważ kapłanem jest od ponad pół wieku, ksiądz Szywalski przyszedł do Raciborza mając 25 lat. Pochodzi z Krapkowic – Otmętu, jego ojciec z zawód był łodziarzem, dlatego drugim domem stała się barka. Ponieważ ojciec zginął w czasie wojny, wychowywała go wraz z dwojgiem rodzeństwa samotnie matka.
Przeszedł prostą drogę do kapłaństwa. Podczas prymicji wprowadzający go proboszcz powiedział: „Jankowi to chyba Pan Bóg włożył kapłaństwo do kolebki”. W latach 70. minionego wieku, ks. Jan Szywalski został proboszczem w parafii w Studziennej, wcześniej był wikarym, w dużej 18-tysięcznej Parafii św. Anny w Zabrzu, a następnie przez siedem lat wikarym w Starej Wsi. Biskup Alfons Nossol uczynił go duszpasterzem diecezjalnym głuchych. Ponad 50 lat służył niesłyszącym, współpracując z Ośrodkiem Szkolno-Wychowawaczym dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu oraz odprawiając nabożeństwa w DPS św. Notburgi. W wolnych chwilach lubił jeździć na nartach, a towarzyszył mu zwykle ks. Marian Żagan z Markowic. – Jednym z moich dzieł była pielgrzymka z Raciborza do Częstochowy w ramach Opolskiej Pielgrzymki Pieszej zorganizowana wspólnie z ks. Stefanem Pieczką – opowiada o najważniejszych wydarzeniach w swoim życiu.
Ksiądz Szywalski wyraził też wdzięczność za przychylną współpracę z naszym pismem: – Rzadko się zdarza, aby gazeta miała szpaltę religijną – podkreślił.
Spotkanie zorganizowane w wigilię „tłustego czwartku” Piotr Klima uświetnił smacznym poczęstunkiem, na który składały się m.in. pączki, dla wszystkich słuchaczy uniwersytetu.
(ewa)