Półmaraton z historycznym wydźwiękiem
BIEGI
Co ma wspólnego I Kuźniański Półmaraton Leśny z 1050. rocznicą Chrztu Polski? Póki co jest to tylko data, a ściślej ten sam weekend w który organizowany jest bieg w Kuźni Raciborskiej, a w Polsce obchody rocznicy 1050-lecia Chrztu Polski. Może mieć jednak więcej wspólnego, jeśli dyrektor MOKSiR, Michał Fita znajdzie sponsora. Wówczas bieg może nabrać jeszcze większego rozpędu. Ruszyły już zapisy on-line przez stronę MaratonyPolskie.pl. Można się zapisywać, bo limit jest ustalony do 500 osób. – Moim marzeniem było zorganizowanie biegu dla 1050 osób ze względu na 1050. rocznicę jaka przypada w tym roku w kwietniu. Byłoby idealnie 17 kwietnia podczas półmaratonu ogłosić, że wystartuje taka liczba zawodników. Niestety finansowo jest to ogromny ciężar i bez pomocy dodatkowych sponsorów nie jesteśmy w stanie tego zrobić. W przypadku pozyskania sponsora lub pieniędzy z dotacji zewnętrznej, jestem w stanie zwiększyć limit do 1050 osób – zapewnia dyrektor Fita.
Bieg Niepodległości był iskrą
Kuźnia Raciborska szykuje się do pierwszego półmaratonu. Uczestnicy mogą się zapisywać zaledwie od tygodnia, a już jest około 50 osób chętnych, aby przebiec dystans 21 kilometrów i 97 metrów. W minionym roku na mapie biegowej w Polsce pojawił się I Rafako Półmaraton Racibórz za co otrzymał wyróżnienie za debiut roku. Teraz na mapie pojawić się chce Kuźnia. Skąd pomysł? – Zaczęło się ode mnie – mówi dyrektor MOKSiR Michał Fita, i kontynuuje: Jak Forrest Gump, wyszedłem z domu, włożyłem do plecaka butelkę wody, założyłem słuchawki i pobiegłem przed siebie. Jak wróciłem do domu i zobaczyłem, że przebyłem bez przygotowania dziesięciokilometrową trasę, to stwierdziłem, że to nie jest takie trudne jak się wydaje. Zacząłem regularnie biegać od czerwca 2015 roku i byłem zachęcany przez inne osoby, aby pobiec w raciborskim półmaratonie. Uznałem, że dla mnie to jeszcze za wcześnie. Drugą kwestią są medale, które w minionym roku specjalnie zrobiliśmy na Bieg Niepodległości w Kuźni. Spodobało mi się, że jest to takie nasze, a ludzie się z tym utożsamiają. Przy jednej z rozmów z instruktorem MOKSiR Jackiem Gąską stwierdziliśmy, że warto byłoby zrobić półmaraton u nas. Coroczny Bieg Niepodległości, który organizujemy był iskrą, która zapaliła chęć do tworzenia kolejnego biegu – mówi dyrektor Fita.
Historyczne miejsce
Szef kuźniańskiego MOKSiRu nie ukrywa, że wiele nauczył się od Raciborza. Mógł z bliska zobaczyć jak wygląda organizacja takiej imprezy. – Nasz bieg będzie łatwiejszy w organizacji, bo nie będzie trzeba zamykać całego miasta. Bieg odbędzie się w lesie, więc jest to dodatkowy atut. Charakterystycznym znakiem Kuźni Raciborskiej są lasy, które ją otaczają i chcemy je wykorzystać jako element promocyjny miasta – stwierdził Fita. Trasa biegu będzie praktycznie taka sama jak rajdu rowerowego, który odbywa się co roku. Co prawda w 2015 r. rajd się nie odbył ze względu na suszę, ale ma już kilkunastoletnią historię. Za tym miejscem stoi też wydźwięk historyczny. To tu w 1992 roku miał miejsce największy pożar w Polsce oraz Europie środkowej i zachodniej po II wojnie światowej. – Jest to ogromne wyzwanie dla mnie, bo nie miałem za wiele wspólnego ze sportem w moim życiu. Odkąd jestem tutaj dyrektorem, to słyszałem niejednokrotnie od mieszkańców, że MOKSiR to jest też ośrodek sportu, a nie tylko kultury. Jak już kiedyś wspomniałem, najpierw priorytetem było wyremontowanie naszego ośrodka, a teraz można zabrać się za organizację wszelkiego typu imprez. Moda na bieganie rośnie. Coraz więcej jest imprez biegowych, natomiast w naszym regionie poza Biegiem Twardziela w Raciborzu, który odbywa się w lesie, to nie ma innego takiego biegu – twierdzi dyrektor MOKSiR.
Pozytywne wrażenia
Na większości trasy jest asfalt, ale będą też fragmenty trasy szutrowej i ścieżki typowo leśne. Trasa będzie przechodziła atest PZLA. Na trasie półmaratonu przecinane będą tory kolejowe. – Dzwoniłem już do kopalni piasku do Kotlarni z pytaniem czy nikt w tym czasie nie będzie kursował na torach – zapewnia Fita. Impreza zaplanowana jest na 17 kwietnia, czyli miesiąc wiosny będzie za nami, aczkolwiek spoglądając w ostatnie lata pogoda płatała rozmaite figle. – Niezależnie od warunków atmosferycznych impreza się odbędzie, najbardziej w tym czasie może grozić nam opad śniegu lub deszczu – stwierdził dyrektor. Cała baza będzie miała miejsce na terenie stadionu i stamtąd wyruszy bieg. Miejskie drogi w ogóle nie będą z tego tytułu zamknięte. – Ponieważ robimy to po raz pierwszy, to mam obawy czy o niczym nie zapomniałem i czy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Chciałbym, żeby każdy wyjechał stąd zadowolony i niezależnie na którym miejscu ukończy bieg, miał pozytywne wrażenia z pobytu w Kuźni Raciborskiej. Budujące jest to, że mieszkańcy chcą pomagać w organizacji tego biegu. Wszelkie doradztwa są potrzebne, bo jednak Racibórz jest większym miastem i OSiR ma więcej pracowników. U nas w MOKSiRze jest raptem około 10 osób, które muszą ogarnąć tak dużą imprezę. Dobrze, że mamy świetną współpracę z Nadleśniczym i strażakami z OSP – powiedział Michał Fita.
Szef MOKSiRu liczy na to, że przyjedzie dużo ludzi spoza powiatu, aczkolwiek nie spodziewa się tu obcokrajowców.
– To ma być bieg dla amatorów i półprofesjonalistów. Oczywiście zapraszam wszystkich, aczkolwiek wątpię, aby pojawili się tu Afrykańczycy – zakończył Fita.
Maciej Kozina
Zapisy:
do końca lutego 35 zł
do końca marca 45 zł
w dniu startu 60 zł