Złośliwy komentarz tygodnia
Jak zarobić na urodzinach starosty
Starosta Ryszard Winiarski podobno wziął dzień urlopu i świętował urodziny na raciborskim zamku, konkretnie w tamtejszej restauracji. Fantazja pana starosty podzieliła raciborskie „elyty” rządzące. Jedni mówili: „no tak, Rysiu chojraczy, bo za dwa lata idzie na emeryturę to ma gdzieś co ludzie powiedzą”. Drudzy chwalili, że starosta imprezuje w czasie urlopu, a nie (jak inni) w robocie, nie goni (jak inni) sekretarki do parzenia kawy dla hordy gości i jeszcze wspiera miejscową gastronomię.
Nie wiemy jakie prezenty dostał czcigodny jubilat. Ale dogodzić mu chyba nie jest tak łatwo, bo krawat, szalik i skarpetki już ma. Dlatego ułożyliśmy własną listę pomysłów na prezent dla pana starosty. Będzie do wykorzystania w przyszłym roku, albo nawet już 3 kwietnia czyli w najbliższe imieniny Ryszarda. Po prawdzie święto jest blank gorolskie, ale dobrym geszenkiem na pewno starosta nie pogardzi.
Pomysł nr 1: Andrzej Chroboczek (członek zarządu powiatu raciborskiego) mógłby w ramach prezentu dla starosty znaleźć sobie wreszcie inną robotę. Ponoć zaraz po wyborach zadeklarował kolegom z koalicji, że potrzebuje fuchy w starostwie tylko na rok, a potem sobie coś znajdzie. No a roczek już minął, co nie? Prezent byłby „full wypas”, bo Chroboczek kosztuje powiat raciborski jakieś 170 tys. zł rocznie (licząc z ZUS-em).
Pomysł nr 2: Dobrowolne wypowiedzenie pracy mogłaby staroście złożyć pani sekretarz Beata Bańczyk. Wróble ćwierkają, że chemii w tym związku nie ma i raczej nie będzie, więc po co się męczyć za te nędzne 115 tys. zł rocznie? A ponieważ pan starosta zadeklarował publicznie, że żadnego urzędnika już nie zatrudni, to ta kupa forsy zostałaby w kasie.
Pomysł nr 3: Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik mógłby wraz z życzeniami oddać panu staroście nagrody jubileuszowe, które sam sobie wypłacił (rzekomo niezgodnie z prawem). A jest tego chyba ponad 20 tys. zł. Starostwo chce od niego tę kasę z powrotem, ale przy pomocy sądu. No dobra… „chce” to może zbyt mocno powiedziane. Raczej nie chce znów wkurzyć obywatela Marka Labusa, który to wszystko wytropił.
Tylko z tych trzech prezentów już uzbierałaby się kasa na pół tomografu dla szpitala. A przecież głupio, żeby starosta dostał tylko trzy…