Seniorzy na sesji w wersji papierowej
Kuźnia Raciborska
Wnioski i postulaty środowiska seniorów zostały przedstawione radzie miejskiej, podczas ostatniej sesji w końcówce stycznia. W piśmie skierowanym do samorządowców przypomniano wnioski, jakie sformułowano jeszcze w grudniu. Seniorzy oczekują: ulgowych i darmowych biletów autobusowych, wprowadzenia łączności autobusowej w weekendy do Rybnika, bezpośredniej komunikacji z Kuźni do Rybnika, rozszerzenia usług zdrowotnych w miejscowym ośrodku zdrowia (kardiologia, ortopedia i neurologia), wprowadzenia karty 60 +, uruchomienia usług prawnych dla seniorów, uruchomienia klubu seniora, uruchomienia jadłodajni dla seniorów, uruchomienia dziennego domu opieki, powołania rady seniorów.
Już w trakcie odczytywania tych postulatów, wśród radnych kilka osób nie wytrzymało i zaczęło się śmiać. Prawdopodobnie oczekiwania starszyzny wydały im się zbyt wygórowane. Burmistrz Paweł Macha skomentował pismo z przekorą, że boi się spotkań z seniorami i dlatego ich unika. Przewodnicząca rady Sabina Chroboczek-Wierzchowska nalegała, aby burmistrz odpowiedział na pismo w urzędowym terminie. Według niej, wiele z tych postulatów jest w zasięgu urzędu.
(woj)
Komentarz Marcina Wojnarowskiego
Środowiska seniorów są coraz bardziej aktywne i widoczne w codziennym życiu miast i wiosek. Zastanawiać może, dlaczego pomimo takiego zaangażowania, starszyzna Kuźni Raciborskiej do tej pory nie doprowadziła do powołania rady seniorów. Pamiętam jak ten proces przebiegał w gminie Nędza, gdzie na początku też był opór samorządu. Dopiero po wizycie przedstawicieli seniorów na sesji rady gminy, radni przychylniej spojrzeli na ich inicjatywę. Wówczas seniorzy tłumaczyli po co im ich rada i zapewnili, że nie chcą wchodzić w kompetencję regularnej rady gminy oraz, że nie będą oczekiwać od samorządu większych nakładów finansowych. Nie pamiętam kiedy delegacja środowiska seniorskiego wizytowała na sesji w Kuźni Raciborskiej, gdy ważyły się losy ich inicjatywy. Jeżeli Państwo myślą, że wysłanie pisma wystarczy, wówczas musicie się przyzwyczaić do śmiechu albo do stwierdzeń jak z tytułu tekstu Ewy Osieckiej. Zastanawiające powinno być również, dlaczego burmistrz unika spotkań z tym środowiskiem. Niby skomentował to półżartem, ale w takich wypowiedziach jest ziarno prawdy. Na moją głowę, to unika spotkań, na których obawia się, że będzie zasypywany pretensjami i wnioskami. A takie wrażenie odniosło chyba wielu, którzy słuchali odczytu pisma seniorów do radnych.