Łukasz Zejdler liczy na dobrą wiosnę w ekstraklasie
PIŁKA NOŻNA. Rozgrywki wznowiła polska ekstraklasa.
W grudniu, gdy piłkarze wyszli rozegrać 21. kolejkę sezonu 2015/16 Racibórz miał jednego reprezentanta na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce i był nim Łukasz Zejdler z Cracovii. W styczniu do Ruchu Chorzów dołączył drugi raciborzanin – Łukasz Moneta. Jakby spojrzeć w tabelę to Cracovia Zejdlera znajduje się trzecim miejscu, natomiast Ruch Monety na piątym. Rok 2015 nie będzie mile wspominany przez Zejdlera. Były piłkarz raciborskiej Unii i czeskiego Banika Ostrawa przesiedział w większości na rezerwie lub też grał w czwartoligowych rezerwach krakowskiego klubu. – Poprzedni rok źle się dla mnie zaczął. Chciałem wtedy odejść z Cracovii, źle potoczyły się sytuacje, złapałem kontuzję i niemalże pół roku miałem z głowy. Generalnie było źle, więc nie ma co do tego wracać – komentuje Łukasz Zejdler.
W kwietniu 2015 roku przyszedł nowy trener – Jacek Zieliński i Łukasz mógł zacząć na nowo pracować na siebie. – Zaczynałem grać w rezerwach Cracovii, co mnie kompletnie nie zadowalało. Później trener dał mi szansę powrotu do pierwszej drużyny, miałem udane wejście z ławki rezerwowych w meczu z Lechią Gdańsk, gdzie w ciągu ostatnich 30 minut zanotowałem dwie asysty, a mój zespół wygrał 3:0. Mecz był bardzo udany – miło wspomina wychowanek Unii Racibórz.
Zejdler ma za sobą zimowy okres przygotowawczy. – Przepracowałem zimę i mam nadzieję, że będzie lepiej. Dobrze pracuje mi się z trenerem Zielińskim, nie mogę narzekać, ale trener nie lubi robić roszad w składzie, co jest dla mnie minusem, bo dużo czasu spędzam na ławce rezerwowych. Byłem teraz w Hiszpanii na obozie przygotowawczym, generalnie wszystko było w porządku poza tym, że mieliśmy słabych sparingpartnerów. Jeden mecz był trochę sensacyjny, bo nawet nie został dokończony. Drużyna ostro grała, a sędzia był jakiś „dziwny”, po czym się obraził. Normalny sparing rozegraliśmy na tydzień przed ligą i wygraliśmy 2:0 ze słowackim Zemplin Michalovce – powiedział niespełna 24-letni zawodnik.
Raciborskiemu piłkarzowi zostało w Cracovii pół roku kontraktu, a co będzie dalej? – Na razie nie ma żadnych konkretnych planów, ani propozycji odnośnie pozostania w zespole, bądź szukania czegoś innego. Raz już przedłużałem kontrakt z Cracovią, więc jeśli teraz miałaby się pojawić taka ewentualność, to musiałbym sobie na to zasłużyć i częściej wchodzić na boisko i pomagać zespołowi. To jest mój cel na rundę wiosenną. Fizycznie czuję się dobrze, wiem, że stać mnie na to, aby dobrze grać, a jak będzie to nie wiem. W tamtym roku miałem super plany na sezon, a wszystko toczyło się w odwrotnym kierunku. Teraz wolę nie planować i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. W Cracovii jestem ponad trzy lata, dobrze się tu czuję, ale jeśli pojawi się jakaś ciekawa propozycja, to jak najbardziej można rozpatrzyć. Jeżeli nie będę grał na wiosnę, to chciałbym odejść. Wszystko wyjaśni się w czerwcu – ocenił Zejdler.
Cracovia w tym sezonie notuje najlepsze wyniki od czasu, gdy po długiej przerwie wróciła do ekstraklasy. – Wydaje mi się, że jeśli dobrze zaczniemy mecze ligowe na wiosnę, to powinno być nie gorzej niż w poprzedniej rundzie, ale tego nie można zagwartować, bo to jest piłka nożna, a ona jest nieprzewidywalna – zakończył piłkarz trzeciej drużyny ekstraklasy.
Krakowska drużyna do zakończenia rundy zasadniczej ekstraklasy ma do rozegrania dziewięć meczów: z Górnikiem Zabrze, Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, Zagłębiem Lubin, Ruchem Chorzów, Lechem Poznań, Legią Warszawa, Pogonią Szczecin, Górnikiem Łęczna i Śląskiem Wrocław. Na koniec zostanie siedem spotkań rundy finałowej ekstraklasy.
kozz