Prawda o zakrztuszonej miętówką
Radny skarży do kuratorium szkołę i gminę za niewłaściwą opiekę nad uczniami, co usłyszał w odpowiedzi?
Nędza. Śląskie Kuratorium Oświaty przekazało radzie gminy w Nędzy skargę Juliana Skwierczyńskiego, który zarzucił Zespołowi Szkolno-Gimnazjalnemu w stolicy gminy niezapewnienie właściwej opieki dzieciom podczas przewozu uczniów do szkoły. Radny w skardze podał zdarzenie z zeszłego roku, kiedy jedna z uczennic zakrztusiła się cukierkiem. – Dzieci są dowożone na odcinku 15 km i pomimo tego nikt ze szkoły nie ma pieczy nad ich bezpieczeństwem – napisał radny w skardze. – Dzieci są zmuszone do siedzenia na podłodze, bo brak miejsc siedzących. Obok szkoły jest przystanek, na którym też nikt nie czuwa nad bezpieczeństwem naszych dzieci – wskazywał dalej. Potem podał jak jesienią 2015 r. jedna z uczennic, Milena zadławiła się cukierkiem. – Upadła nieprzytomna na ziemię. Brak było, jak zwykle, opieki ze strony nauczycieli bądź innych opiekunów. Wołanie o pomoc nie przyniosło skutku więc inna uczennica wzięła koleżankę na plecy i zaniosła do szkoły aby wezwać pogotowie – przywołał przykład. Radny prosił aby z postępowania w tej sprawie wyłączyć delegaturę w Rybniku, gdzie, jego zdaniem, pracuje „serdeczny przyjaciel” wójt Anny Iskały.
Przewodniczący rady gminy Gerard Przybyła przekazał skargę wójt Iskale. Ta przeprowadziła dochodzenie wśród wszystkich zainteresowanych w sprawie. O efektach swojej pracy poinformowała podczas sesji rady gminy.
Relacja matki
Mama Mileny zdała radnym pisemną relację z tego groźnego wydarzenia. Opisała, że dziewczynka faktycznie zakrztusiła się miętówka gdy stała na przystanku. Dzieci nie reagowały na jej nietypowe zachowanie, dopiero jedna z koleżanek, Wiktoria złapała ją za rękę i prowadziła w stronę stojącego nieopodal nauczyciela. W przeciągu chwili, na miejscu było już więcej pedagogów. – Pan Janiszewski zajął się córką, a reszta wezwała pomoc – napisała mama. Nauczyciele próbowali też skontaktować się z rodzicami Mileny. – Podziwiam ich determinacje, gdyż nie mogąc się do mnie dodzwonić, bo byłam w piwnicy, zadzwonili do syna, który był w polu, a on zaś do babci, a babcia przyszła do mnie i o wszystkim opowiedziała – relacjonuje dalej mama. W tym czasie sytuacja była już opanowana, karetka została odwołana, córkę do domu odwiozła nauczycielka. Po wizycie u lekarza u dziewczynki stwierdzono jedynie podrażnienie gardła.
Ze szkoły
Nauczyciele i dyrekcja ZSG w Nędzy określili skargę i relację radnego Skwierczyńskiego jako kłamliwą. Ich relacja z wydarzenia pokrywa się ze słowami mamy Mileny. – Po tym wydarzeniu w każdej klasie przeprowadziliśmy lekcje udzielania pierwszej pomocy w sytuacji zadławienia. Sprawę omówiliśmy na zebraniu pedagogicznym. Podkreśliłam wzorową reakcję pana Janiszewskiego oraz podziękowałam nauczycielom zaangażowanym w akcję – wyjaśniła dyrektor ZSG. Wspólnie z nauczycielami sprzeciwiła się oskarżeniom o tym, że „ nikt nie czuwa nad bezpieczeństwem naszych dzieci” czy „brak było, jak zwykle, opieki ze strony nauczycieli”. – Słowa te są szczególnie krzywdzące dla nauczycieli, nie tylko tych, którzy Milenie pomogli, ale i tych, którzy codziennie wypełniają swoje obowiązki – podsumowano w piśmie ze szkoły. Radzono jeszcze aby radny lepiej sprawdzał informacje, na podstawie których występuje ze skargą.
Co na to PKS?
Jako że dzieci na terenie gminy Nędza, w dużej części dojeżdża do szkoły autobusami PKS, o stanowisko poproszono przedstawicieli przewoźnika. – Wyjaśniamy, że przewozy uczniów szkół podstawowych i gimnazjum, na terenie gminy Nędza, za wyjątkiem dzieci niepełnosprawnych, odbywają się w komunikacji regularnej. Tabor obsługujący te linie został dobrany zgodnie z aktualnymi potrzebami – napisano w piśmie z PKS-u. Tymi trasami mają jeździć autobusy o największej pojemności (54 miejsca siedzące i 48 stojących). Po analizie napełnienia, w PKS-ie stwierdzono, że w godzinach szczytu zapełnienie pojazdów sięga od 48 do 65 osób, w zależności od dnia tygodnia. – Wobec powyższego stwierdzamy, że przewozy są organizowane z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa – stwierdził przewoźnik. Co do kwestii sprawowania opieki nad pasażerami PKS-u, podkreślono, że dzieci i młodzież korzystają z komunikacji publicznej. Opieka nad pasażerami jest obowiązkowa w transporcie zamkniętym, organizowanym przez gminę. W gminie Nędza działa jeden taki autobus z opiekunem, wożący dzieci niepełnosprawne do szkoły.
Powyższe relacje zostały przekazane do kuratorium. Wójt Iskała udostępniła je również do wglądu wszystkim zainteresowanym radnym. Julian Skwierczyński bronił, że otrzymał inne wersje wydarzenia i na nich się opierał. Według wójt, wyciągnął z tych opisów to co było wyolbrzymione, zaś pominął najważniejsze.
Marcin Wojnarowski