Polska w ruinie, twarz w pokrzywach ginie
Złośliwy komentarz tygodnia
„Zapytajcie Dawida Wacławczyka czy mu nie głupio straszyć przechodniów poszarpaną facjatą tyle czasu po wyborach”? – prośbę tej treści dostaliśmy od zatroskanego/poirytowanego (niepotrzebne skreślić) raciborzanina. W takim razie pytamy: posprząta pan, panie Dawidzie?
No, chyba że jest w tym jakaś głębsza myśl. Np. podświadome nawiązywanie do hasła „Polska w ruinie”, którym Prawo i Sprawiedliwość (czyli politycznyport, w którym aktualnie zacumował DW) skutecznie dręczyło Platfomę w ostatniej kampanii wyborczej. Słabe? No może trochę… To kombinujemy dalej.
Może chodzi o sentyment do turystyki. DW jest znanym podróżnikiem i biznesmenem z tej branży, a przecież dawno temu (mniej więcej w czasach jego ministrantury), w dzisiejszej ruinie mieściła się siedziba Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (obecnie przy ul. Chopina). Chyba zbyt romantyczne, prawda? No to sami już nie wiemy czemu najpierw ktoś na takiej ruderze powiesił plakaty kandydata DW i jego drużyny, a następnie przez ponad 1,5 roku ich nie posprzątał. Suma summarum wychodzi na to, że najlepiej dla wszystkich będzie jak najszybciej posprzątać ten bałagan. Zwłaszcza, że wspomnienia z wyborów są raczej takie sobie…. Z drugiej strony, czy to znacząco poprawi estetykę tego zakątka miasta? Wątpię. A swoją drogą, Urząd Miasta zamiast kombinować z wymyślaniem patologii trawiących rzekomo ulicę Długą mógłby dołączyć do wniosku o dofinansowanie z Unii zdjątko wyżej wymienionej budowli-widmo? (niby już nie Długa tylko Plac Wolności, ale zawsze to po sąsiedzku). A gdyby tak jeszcze chwilę poczekać, aż ruina zawali się jakimś przechodniom na głowy to zdjęcie byłoby jeszcze ciekawsze…
bozydar.nosacz@outlook.com