Losy parkingu zależą od prezesa Rafako
Radny Mandrysz do mieszkańców Katowickiej: wykażcie się aktywnością
Apel rajcy do raciborzan z osiedla wieżowców dotyczy sprawy parkingu, który jest tam niezbędny. PGL Dom oferuje na sprzedaż działkę pod blokami, gdzie miejsca jest aż nadto. Wspólnoty mieszkaniowe liczą, że magistrat ją kupi i zbuduje 60 miejsc postojowych.
Czy i na jakich warunkach urząd powinien się angażować w budowę parkingu przy ul. Katowickiej? Z tym pytaniem prezydent Mirosław Lenk zwrócił się do radnych z komisji oświaty.
PGL Dom nie chce darować tego terenu ani samorządowi, ani wspólnotom mieszkaniowym. – Mamy pewien pat, przyznaję. Prezes Dziedzic trzyma się swoich ustaleń – mówił rajcom M. Lenk. Spółka jest zainteresowana sprzedażą działki. Żąda 75 zł za m kw. Cena za cały teren wyniesie ok. 350 tys. zł. Po zakupie trzeba weń zainwestować 400 tys. zł i poszerzyć drogę osiedlową za 100 tys. zł. – Należy spodziewać się wydatku rzędu miliona złotych – przypuszcza Franciszek Mandrysz były szef komisji budżetu.
Prezydent miasta proponuje zapytać prezesa Rafako (właściciel PGL Dom) czy przekaże miastu teren, gdy samorząd zobowiąże się do budowy parkingu i placu zabaw dla raciborzan, w dużej części obecnych i byłych rafakowców.
Franciszek Mandrysz sądzi, że mieszkańcy osiedla powinni wykazać się większą aktywnością w tej sprawie. – Tego oczekuję od nich jako radny – podkreśla. Według niego w grę wchodzi tylko przejęcie terenu przez miasto za przysłowiową złotówkę.
Oprócz pytania do właściciela spółki Lenk chce wystąpić do wspólnot mieszkaniowych z Katowickiej aby, w drodze uchwały, wypowiedziały się czy przejmą teren ze zbudowanym przez samorząd parkingiem. Będą musiały wtedy go utrzymywać.
Radny Marek Rapnicki uważa, że wszystkie strony tej sprawy muszą się zaangażować. – To jest salomonowe wyjście – ocenił.
(ma.w)