Wichura zdemolowała raciborszczyznę
Zerwane dachy, uszkodzone samochody, jedna osoba w szpitalu, setki połamanych drzew i gałęzi – to skutki wichury, która w piątek 17 czerwca przetoczyła się przez powiat raciborski.
Wiało ze średnią prędkością 45 km/h, jednakże nie brakowało porywów wiatru osiągających prędkość 100 km/h. Żywioł łamał konary i drzewa, które zwaliwszy się na drogi w najlepszym wypadku tamowały ruch. Niestety, nie obyło się bez osób rannych i strat materialnych. Na ul. Głównej w Krzyżanowicach konar drzewa spadł na 56-letnią rowerzystkę. Kobieta z obrażeniami trafiła do szpitala. Gałęzie drzew uszkodziły również kilka samochód, m.in. na ulicy Jeziorowej w Raciborzu.
W Kornowacu wiatr naderwał pokrycie dachowe budynku mieszkalnego przy ul. Raciborskiej (DW 935, obok sklepu). Natomiast w Gamowie wichura zerwała dach z budynku gospodarczego, powodując straty na kwotę 5 tys. zł.
Wiele gospodarstw zostało pozbawionych prądu. Tak było m.in. w Chałupkach, gdzie drzewo zerwało trakcję elektryczną przy ul. Długiej.
Jak mówi mł. kpt. Mateusz Wyrba z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Raciborzu, w usuwanie skutków wichury zaangażowano blisko 50 zastępów ochotników. Przez cały dzień, aż do godz. 21.00, z piłami nie rozstawali się również strażacy-zawodowcy z Raciborza.
Ostatni raz tak mocno wiało na Raciborszczyźnie 8 lipca 2015 roku. Wówczas wiatr łamał nawet wielkie i zdrowe drzewa, a bez prądu w całym powiecie było aż 11 00 gospodarstw. Szczęście w nieszczęściu, piątkowa wichura nie spowodowała aż tak wielkiego spustoszenia, choć i tak dała się we znaki mieszkańcom i strażakom.
(żet)