Jan Krolik dostał wóz strażacki na pożegnanie z PSP
– Zawsze zazdrościłem emerytom, którzy w zdrowiu i radości mogą opuścić szeregi Państwowej Straży Pożarnej – mówił odchodzący na emeryturę Jan Krolik, zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Na odchodne dostał wóz strażacki.
– Zaczynałem w 1982 roku w komendzie rejonowej, później powiatowej. Teraz, kiedy po 34 latach i jednym miesiącu mam okazję iść na emeryturę, to się cieszę, że wszystkie akcje udało mi się poprowadzić jak należy. Stanąłem na wysokości zadania. Teraz chcę się zająć rodziną i pomagać dalej w związku OSP i w stowarzyszeniu wspierania rozwoju wsi Kobyla – powiedział Krolik.
Jak mówi, w PSP czuł się jak w rodzinie. – Jak tata kazał coś zrobić, to było zrobione, bo była dyscyplina, ale też musiała być atmosfera rodzinna, żeby wiedzieć co jest w tych ludziach, którzy ze mną współpracują, co ich boli, a z czego się cieszą – wspomina.
Spytany o najtrudniejsze momenty wymienia pożar w Kuźni Raciborskiej w 1992 roku, czy powódź w Raciborzu w 1997 roku, ale i zdarzenia mniejsze, gdzie giną dzieci, rodzice, te, które pozostawiały najwięcej śladów w pamięci. – Najbardziej utkwiły mi te chwile, w których nie mogliśmy już pomóc, bo było za późno. Człowiek chciałby, ale nie dał rady – podsumowuje Krolik.
Na jego następcę zaproponowano mł. bryg. Andrzeja Charuka. Decyzja zostanie rozpatrzona przez oddział wojewódzki w najbliższych tygodniach.
kozz