Brzostek: Być z siebie zadowolonym
Już w najbliższy piątek w Rio de Janeiro rozpoczynają się XXXI Letnie Igrzyska Olimpijskie. Ze sportowców Racibórz, poza biegaczką Justyną Święty, reprezentować będzie także siatkarka plażowa Monika Brzostek, która wspólnie z Kingą Kołosińską powalczy o najwyższe cele.
Ostatni tydzień siatkarki z powodzeniem rywalizowały w Pucharze Świata w austriackim Klagenfurt. Po turnieju Monika przyjechała do Raciborza jedynie się przepakować, w Warszawie złożyła ślubowanie i wyleciała do Rio na IO. Na igrzyskach w grupie polska para rozegra trzy mecze: 7 sierpnia o godz. 16.00 czasu polskiego z Amerykankami Fendrick/Sweat, 9 sierpnia o godz. 18.00 z Rosjankami Ukolova/Birlova i 11 sierpnia o godz. 15.00 z Brazylijkami Larissa/Talita. Przed wylotem zadaliśmy Monice trzy pytania.
– Jak podsumowujesz ostatnie tygodnie przygotowań przed Rio?
– Były całkiem dobre. Trenowałyśmy z topowym niemieckim teamem w Szczyrku. W tej chwili sprawdzamy się jeszcze na ostatnim turnieju przedigrzyskowym w Klagenfurcie. Narzekać nie możemy.
– Czy odczuwasz lekki stres, napięcie emocjonalne przed najważniejszą w twoim dotychczasowym życiu imprezą sportową? Jeśli tak to jak sobie z tym radzisz?
– Na pewno odczuwam stres, chciałybyśmy zaprezentować się bardzo dobrze, chcemy być z siebie zadowolone i usatysfakcjonowane. Mamy przed sobą ciężkie wyzwanie, pierwszy raz w igrzyskach, mecze odbywać się będą co drugi dzień, co na pewno potęguje wszelakie emocje z powodu czekania. Aby sobie z tym wszystkim poradzić współpracuję z coachem mentalnym, dużo rozmawiamy z Kingą jak i trenerami. Nasz fizjoterapeuta Piotrek również rozluźnia atmosferę swoim miłym usposobieniem.
– Jaki wynik będzie dla Ciebie sukcesem?
– Nie stawiamy sobie celów wynikowych, chcemy wyjść na boisko i dać z siebie wszystko, a po każdym meczu powiedzieć – zrobiłyśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać.