Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Impreza, która wrosła w lato W weekend strażacy organizują memoriał, imprezę ku pamięci swoich kolegów z pracy, którzy polegli w akcji gaśniczej. Bez tego wydarzenia trudno wyobrazić sobie lato w Raciborzu. Zwykle całość odbywa się przy upalnej pogodzie. Z tym organizator trafia bez pudła, a pogoda to połowa sukcesu każdego przedsięwzięcia w plenerze. Śpiewają gwiazdy, są często z zagranicy. Przyjedzie Fancy ze swoim przebojem wszechczasów z lat 80. ubiegłego wieku. Jego „Flames of love” podśpiewywała cała Europa, w tym nasza przaśna PRL. Byłem wtedy w podstawówce. Dziś moje dziecko jest w szkole, a idol z tamtych lat wystąpi w Raciborzu. Wówczas wydawało się to równie realne co mój lot na Marsa. Pamiętam memoriały z kolarzami. Ścigali się po Opawskiej. Byli tam najwięksi sportowcy w kraju. Teraz też będzie sportowo, ale nowocześnie – z futbolistami amerykańskimi. To też znak czasu. O Stanisławie Borowiku, który jest od początku sternikiem okrętu pod memoriałową flagą krążą skrajne opinie. Ma tylu zwolenników co krytyków. Jednego nie można mu odmówić – determinacji. Memoriały były, są i oby były gdy jemu przyjdzie na myśl zrezygnować.