Fabryka pod gołym niebem
Tutesji starostowie – państwo Ziegler – mówili, że rolnik nigdy nie powinien narzekać tylko cieszyć się tym co zebrał z pola. Żniwa w tej okolicy były udane choć mokre.
O zbiorach opowiadał nam m.in. Zbigniew Możdżeń reprezentujący firmę Danko. – Gdy rzepak został zebrany i zaczęły się duże, prawdziwe żniwa to pogoda zaczęła się psuć. Deszczu w tym roku spadło dość sporo. Żniwa były mokre – oceniał specjalista. Chwalił plonowanie. – Pszenica około 90 kwintali z hektaru, a pszenżyto około 100 – wyliczał nam pracownik Danko. Dobre wyniki osiągnięto, bo w Krowiarkach i Amandowie gleby są ciężkie i żyzne.
Sołtyska Krowiarek Gizela Kowacz cieszyła się z wyoskiej frekwencji na imprezach dożynkowych. – Zjechała nam się cała gmina. Dopisała pogoda i udała się nam zabawa – podkreślała. Z jej informacji wynikało, że tutejsze zbiory były całkiem dobre choć wymagały intensywnej pracy. – Na pole wychodziło się w dzień i w nocy, bo pogoda płatała psikusy – oznajmiła. Przed rokiem zaczynała sołtysowanie przy organizacji dożynek gminnych. Uważa, że wiejskie przy wiejskim święcie plonów jest równie "dużo spraw do ogarnięcia". Decyzją rady sołeckiej zrezygnowano z jednego z punktów programu festynowego. Pieniądze na występ zespołu z Czech przeznaczono na wsparcie niedawnych pogorzelców – rodziny Neukirch, której dom ucierpiał w pożarze.
(ma.w)