Mały klub z wielkimi tradycjami
Od zebrania założycielskiego KS Pietraszyn minęło 90 lat. Niewielka przygraniczna wioska odcisnęła w tym czasie ważny stempel na kartach historii życia sportowego całego regionu. W połowie sierpnia odbyły się jubileuszowe obchody. Spotkanie kilku pokoleń działaczy i najbardziej zasłużonych dla klubu mieszkańców Pietraszyna stało się okazją do odświeżenia pamięci o dziejach organizacji.
Zapiski z Sudic
Pietraszyn dawniej, z uwagi na swoje przygraniczne położenie, ściśle związany był z Sudicami. Z tego powodu początki klubu odnotowane są w ich kronice, a sięgają nawet 1910 roku, kiedy to wszelkie organizacje: społeczne, kulturalne oraz sportowe funkcjonowały pod znakiem Gminnego Związku Opiekuńczego.
Dawni działacze klubu z Pietraszyna przytaczają opowieści swoich ojców i dziadków o tym, że na ich rodzinnym terytorium przez kilka dekad to nie piłka nożna a schlagball, czyli gra w palanta, był ulubioną dyscypliną mieszkańców. – Treningi i zawody odbywały się na łąkach, po sianokosach – wyjaśnia sołtys Pietraszyna Józef Strachota, który z okazji obchodów jubileuszu 90-lecia istnienia klubu przygotował, w oparciu o zbiór i spis danych historycznych Jerzego Sandera, krótki rys dziejów lokalnego KS-u.
3 października 1926 roku osiemnastu mieszkańców Pietraszyna spotkało się w działającej po dziś dzień gospodzie pana Slaniny, aby powołać do życia klub sportowy. Wybrano wówczas zarząd w składzie: przewodniczący Rudolf Ludwig, wiceprzewodniczący – Johan Pytlik, sekretarz – Max Gotzmann, skarbnik – Oskar Slanina oraz trener – Karl Blokesz. – Uwiarygodniają ten fakt dokumenty z pieczątką o treści „Spiel und Eislauferein – Kleinpeterwitz” i kolejne protokoły z późniejszych zebrań – przytacza sołtys i kontynuuje: – Czytamy w nich między innymi o kierunkach i celach działalności. Postanowiono np. organizować w każdą sobotę o godzinie 19.00 wieczór rozrywkowych gier i zabaw. Rozważano wybór, przygotowanie i wystawianie sztuk teatralnych. Ustalono także wysokość składek członkowskich: 20 Pfe dla niepełnoletnich oraz 40 Pfe dla dorosłych – wymienia ze szczegółami.
Kronika informuje o losach klubu do 1935 roku, późniejsze notatki nie są już tak bogate, a kilkuletnia przerwa w ich prowadzeniu sugeruje, że organizacja przestała istnieć. – Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że, mimo braku pisemnego potwierdzenia działalności klubu, istniał on nadal, co najmniej do 1946 roku – przekonuje J. Strachota.
Powojenna reaktywacja
Gdyby sztywno trzymać się informacji podanych w kronice oraz wierzyć w każde zawarte tam słowo, należałoby uznać, że klub kontynuował swoją działalność dopiero od 1948 roku. Jak czytamy, w tym czasie przyjęto nową nazwę – „Ludowy Zespół Sportowy”, a także dokonano wyboru władz. Miejsce w zarządzie otrzymali: Wiktor Kocjan, Franciszek Przywara i Jan Ottawa. Najważniejsza modyfikacja dotyczyła rodzaju dyscypliny – piłka nożna wyparła schlagball.
– Pierwszy mecz futbolu rozegrano w byłej piaskowni. Nasza drużyna zmierzyła się z Samborowicami. Kolejne spotkania, tym razem z zespołem kopalni „Rozbark”, rozegrano pod znanym wtedy hasłem „łączności miasta ze wsią” – relacjonuje sołtys Strachota, dodając, że nawet oficjalne potyczki odbywały się na łąkach, a zawodnicy korzystali z własnego sprzętu.
W 1950 roku pietraszyńska drużyna wystąpiła w rozgrywkach klasy C. Na awans na wyższy szczebel musiała czekać piętnaście lat. To do dziś jeden z przełomowych, największych wręcz sukcesów klubu, którym sterowali wówczas: Bernard Strusch, Ginter Przywara, Henryk Kuc, Karol Kuczera i Emil Sławik.
Lata 60. i 70. przyniosły modernizację klubowych obiektów sportowych. – Członkowie naszej społeczności z zapałem angażowali się w poprawę i rozbudowę piłkarskiej bazy. W latach 1978-1980 wybudowano szatnię oraz zakupiono sztandar LZS Pietraszyn – wspomina sołtys, przypominając, w jaki sposób piłkarze docierali na mecze: – Przez długie lata jeździli rowerami lub organizowali wspólne podróże ciągnikiem, ustawiając ławki na przyczepie. Warunki transportowe polepszyły się w połowie lat 80., gdy za 100 000 zł. klub nabył autobus „San”, który jakiś czas później zastąpiono wozem marki „Autosan”. W obu przypadkach zakup był finansowany przez mieszkańców Pietraszyna – podkreśla pan Józef.
Nadzieja w młodzieży
W połowie lat 90. LZS Pietraszyn na nowo nawiązał współpracę z klubem z pobliskich Sudic, co pozwoliło wznowić odbywający się dawniej cyklicznie turniej oldbojów. Duża w tym zasługa ówczesnego zarządu: Rajnarda Krautwursta, Pawła Kubinioka, Henryka Kuca, Józefa Ternka oraz Jana Dastiga. Seniorski zespół grał niemal cały czas w klasie B, z wyłączeniem kilku sezonów, które spędził na najniższym stopniu rozgrywek. Od 1994 roku, prócz seniorskiej ekipy, w regularnych rozgrywkach występowały drużyny sekcji trampkarzy i juniorów, zaś od 2009 roku grano w składzie męsko-żeńskim.
Początek milenium władze poświęciły na rozbudowę bazy szkoleniowej oraz zaplecza klubu. Dobry kontakt z czeskimi drużynami ułatwił piłkarzom z Pietraszyna wyjazdy na zagraniczne zgrupowania. W 2009 roku, z inicjatywy sympatyków zespołu, opracowano nowe logo, przedstawiające czarno-białą piłkę umiejscowioną w zielonej obręczy przepasanej białą wstęgą z napisem Pietraszyn.
– Od kilkunastu lat mamy problem ze skompletowaniem mocnej ekipy i utrzymaniem drużyny w rozgrywkach. Powodem są różnego rodzaju tendencje oraz niż demograficzny. Aktualnie nasz zespół gra w klasie C raciborskiego podokręgu. Skład uzupełniamy zawodnikami z ościennych miejscowości – nie kryje prezes KS Pietraszyn Adrian Krautwurst. Prócz niego zarząd tworzą: Daniel Strzedula, Bernard Kretek, Józef Ternka, Łukasz Ottawa, Henryk Kocjan, Manfred Ottawa, Piotr Nahlik i Rajnard Krautwurst. Obecnie w życie klubu angażuje się wielu potomków dawnych jego działaczy. Wraz ze starszą gwardią tworzą mieszankę doświadczenia i przebojowości. Z takimi ludźmi KS Pietraszyn czeka jeszcze niejeden okrągły jubileusz. Należy mu więc życzyć nie sto, a dwieście, a nawet trzysta lat.
MAD