Klątwa, czy głupota kierowców?
W feralnym lasku pomiędzy Raciborzem a Kornowacem po raz kolejny doszło do groźnego zdarzenia drogowego.
Policjanci, strażacy oraz ratownicy pogotowia po raz kolejny interweniowali na drodze wojewódzkiej nr 935 (droga na Rybnik). 9 września około godz. 11.00 doszło tam do zderzenia volkswagena polo oraz daewoo tico.
Policjanci ustalili, że zarówno kierująca volkswagenem 22-latka, jak i kierujący daewoo 60-latek (mieszkańcy powiatu wodzisławskiego) jechali w kierunku Raciborza. Kobieta nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego ją pojazdu i właśnie to było główną przyczyną zderzenia obu pojazdów.
22-latka nie zdołała w porę wyhamować, gdy zrobił to (zbliżając się do łuku jezdni) 60-latek w tico. W efekcie volkswagen uderzył w "koreańczyka", niemalże wyrzucając go z jezdni. Ratownicy pogotowia udzielili pomocy poszkodowanej w zdarzeniu pasażerce daewoo. Strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku, uprzątnęli jezdnię z elementów rozbitych pojazdów oraz plam substancji ropopochodnych.
W szpitalu okazało się, że pasażerka daewoo tico nie odniosła ona poważniejszych obrażeń. Policjanci zakwalifikowali całe to zdarzenie do kategorii kolizji drogowych. Winna jej spowodowania 22-latka została ukarana mandatem.
(żet)
Historia się powtarza
Dokładnie miesiąc wcześniej w tym samym miejscu doszło do zderzenie czterech samochodów. Do szpitala trafiło wówczas osiem osób. Po przebadaniu okazało się, że cztery z nich odniosły obrażenia wypadkowe (złamania kończyn, obrażenia głowy). Przyczyną wypadku była nadmierna prędkość jednego z kierujących. Wartość straty materialnych w tamtym zdarzeniu oszacowano na kwotę 40 tys. zł.