Każdy musi sam dojść co w życiu ważne
Łubowice. Erna i Marian Matrasowie z Łubowic to kolejna para z gminy Rudnik, która obchodzi w tym roku Złote gody.
Ślub cywilny wzięli 12 czerwca 1966 r. Następnego dnia związek przypieczętował ksiądz w łubowickim kościele. W dorosłym życiu Erna pracowała w PKS-ie Racibórz, zaś Marian jako kierowca najpierw w Państwowym Gospodarstwie Rolnym, potem również w PKS-ie. – Poznaliśmy się przez moją siostrę, która pracowała w mleczarni. Marian odbierał stamtąd mleko – wyjaśnia jubilatka. Młodzi przypadli sobie do gustu i postanowili założyć rodzinę. Doczekali się córki i syna. Mają też wnuczkę i dwóch wnuków. Dziś, 50 lat po ślubie jubilaci oddają się relaksowi przed telewizorem. – Lubię seriale Na wspólnej albo Dlaczego ja – mówi pani Erna. Jej mąż woli sport, szczególnie gdy gra reprezentacja Polski przeciwko Niemcom. Czy mają jakieś wskazówki dla młodych? – Lepiej rad im nie dawać. Każdy musi przejść przez życie po swojemu i sam dojdzie co jest dla niego ważne – powiedzieli.
Jeszcze w październiku małżonkowie wzięli udział w uroczystości, podczas której wręczono im prezydenckie medale za 50 lat wspólnego pożycia.
(woj)