Piórem naczelnego
Szkolna ruletka
Wielu raciborzan, związanych zawodowo z oświatą, spędzi ten przedświąteczny czas w stanie niepokoju o pracę. Ogłoszone w urzędzie plany reform sieci oświatowej pachną radykalną zmianą. Takowe wymagają ofiar. Odwagę do cięcia kosztów będzie miał tylko ktoś, komu nie zależy na podtrzymaniu sympatii potencjalnych wyborców, ktoś kto w karierze samorządowca nie upatruje swej jedynej szansy zawodowej. Czy znajdą się tacy odważni, tak bezwzględni? Likwidacja szkoły, zwłaszcza służącej dzielnicowej społeczności, to cios w samo jej serce. Markowice czy Studzienna będą się biły o swoje szkoły do krwi ostatniej, choćby zmiany miały oznaczać jedynie nową tabliczkę z nazwą. Filia to już nie centrala. Strata jest na samodzielności, prestiżu i lokalnej godności. – Mamy własną szkołę – tak nie powie już nikt w dzielnicy. Ciekaw jestem decyzji ostatecznej, która zapadnie przy Batorego. To wojna uczuć z ekonomią, a w polityce zwykle wygrywają emocje.
Mariusz Weidner
Redaktor naczelny Nowin Raciborskich