Obniżyli podatki. Budżet na tym straci
Rada gminy zrobiła ukłon w stronę przedsiębiorców i mieszkańców uchwalając niższe stawki podatkowe na 2017 rok. Gest zaniepokoił radnego Piotra Bajaka, który pytał o ile uszczupli to wpływy do budżetu.
– Tak chcemy przyciągać inwestorów i nowych mieszkańców – tłumaczył ruch rady jej przewodniczący Henryk Marcinek. Jego zastępca Piotr Bajak chciał znać skutki takiej obniżki dla przyszłorocznego budżetu. Okazało się z wyliczeń, że wpłynie doń 20 tys. zł mniej z tego powodu. – Przecież mamy ambitne plany na przyszłość. Będą inwestycje, a energia będzie droższa – przestrzegał Bajak. Choć przyznał, że on sam wolałby w ogóle nie płacić podatków, to uważa, że „nawet te 20 tys. zł” są ważne dla gminnej kasy. Bajak nie chciał by rada gminy wcielała się w rolę Mikołaja rozdającego prezenty. H. Marcinek pocieszał go, że prąd ostatnio staniał na giełdzie energii. W głosowaniu P. Bajak był jedynym przeciwnym obniżaniu stawek podatkowych na 2017 rok.
(m)