Spiszą każdego burka
Obława na psy – przybłędy
W samorządzie postanowili rozwiązać problem z wałęsającymi się psami. Ich steryzlizacja i wywóz do schroniska kosztuje podatników rocznie 25 tys. zł.
Wszystkie psy w gminie mają zostać poddane pełnej ewidencji. Najskuteczniejsze jest czipowanie czworonogów. Pozwoli to uniknąć problemów z podrzucanymi i wałęsającymi się zwierzętami, które kosztują samorząd w ciągu roku 25 tys. zł. Teraz nie ma możliwości stwierdzenia skąd dane zwierzę pochodzi i jest uznawane za miejscowe.
Aktualna opłata za posiadanie psa wynosi 30 zł za rok i pozostanie niezmienna. Wpływy z tego tytułu dają urzędowi 1500 zł. Tyle samo kosztuje gminę „załatwienie” problemu z jednym bezpańskim psem. – Zarabiamy ledwie na tego jednego psa – zażartowała skarbnik gminy Marzena Kopczewska. Szef rady Henryk Marcinek wskazał jej członkom by mieli świadomość, że sprawa – z uwagi na kwotę o jakiej mowa – nie jest istotna dla finansów gminy.
(m)