Czas na zawodowców: Inżynierem trzeba się urodzić
Najgorsze co może zrobić młody człowiek, to wybrać kierunek kształcenia, który go nie interesuje – uważa dr inż. Krzysztof Kluger, absolwent „Mechanika”.
Młodzież „Mechanika” regularnie spotyka się z pracownikami Politechniki Gliwickiej oraz Politechniki Opolskiej. Naukowcy mówią o studiach technicznych, doradzają wybór kierunków i kreślą perspektywy zatrudnienia w przemyśle. Od ubiegłego roku akademicy przyjeżdżają do Raciborza również na wykłady, podczas których poszerzają wiedzę uczniów z zakresu materiałoznawstwa, projektowania, obróbki skrawaniem.
Kariera po „Mechaniku”
– Uczelnie wyższe, dzięki kontaktom z przemysłem oraz zagranicą, mają dostęp do najnowszych rozwiązań technicznych. Współpraca z nimi pozwala nam na rozszerzenie podstawy materiałowej o najnowszą wiedzę – mówi Mirosław Uliczka, wicedyrektor CKZiU nr 1 „Mechanik”. Ponadto, dzięki kontaktom z uczelniami politechnicznymi, młodzież przekonuje się, że po „Mechaniku” można robić karierę nie tylko w przemyśle, ale również na uczelniach wyższych. Żywymi dowodami na to są panowie Krzysztof Kluger i Krzysztof Żak – absolwenci „Mechanika”, obecnie pracownicy naukowi na Politechnice Opolskiej, którzy razem z drem Michałem Prażmowskim przyjechali w ostatnich dniach listopada właśnie do „Mechanika”.
Praktyka jest najważniejsza
– Takie spotkania [z młodzieżą – red.] pozwalają sprecyzować ich zainteresowania. Być może nie dotyczy to akurat tej szkoły, ale np. w liceach przekonujemy się, że większość tych młodych ludzi miała niewiele do czynienia z techniką. Pewne rzeczy trzeba im pokazać – mówi dr Mariusz Prażmowski, który uczniów raciborskiego „Mechanika” wprowadzał w niuanse materiałoznawstwa. Aby wykład nie był „suchy”, przywiózł ze sobą cały karton rozmaitych materiałów oraz mikroskop metalograficzny. – Praktyka jest najważniejsza – wyjaśnia M. Prażmowski.
Trzeba mieć kim zarządzać
Wykładowcy z Politechniki Opolskiej zauważają, że w ostatnim czasie poprawiły się nabory na kierunki techniczne. – Młodzi ludzie coraz częściej uświadamiają sobie, że to kierunki techniczne są przyszłością – mówi M. Prażmowski. – Na Opolszczyźnie może nie ma gigantów branży, ale jest wiele mniejszych firm, które z nimi współpracują. Te firmy szukają ludzi z wykształceniem technicznym po szkole średniej oraz studiach. Potrzebują pracowników, którzy im dany produkt zaprojektują, wskażą jak go wykonać oraz powiedzą, jakich materiałów należy do tego użyć – mówi dr inż. Krzysztof Żak.
Jego kolega z uczelni, dr Mariusz Prażmowski, zwraca uwagę, że wielu młodych ludzi chciałoby „zarządzać”, mając do dyspozycji służbowy samochód, ale przemysł potrzebuje techników i inżynierów. – Takie kierunki jak zarządzanie można studiować podyplomowo, najpierw trzeba mieć kim zarządzać – wyjaśnia.
Inżynierowie potrzebni od zaraz
Dr inż. Krzysztof Kluger, również absolwent „Mechanika”, przez trzynaście lat pracował w przemyśle. – Wiem co tam się dzieje, co chwilę prowadzony jest nabór na stanowiska inżynierskie – mówi. Wielu studentów Politechniki Opolskiej znajduje pracę na Politechnice jeszcze przed ukończeniem studiów. – Na ostatnim roku to my mamy problemy ze studentami, bo brakuje im czasu na dokończenie pisania pracy dyplomowej, bo już pracują, wdrażają się w ten świat – dodaje M. Prażmowski.
Jednocześnie zaprzyjaźnieni i spowinowaceni z naszym „Mechanikiem” wykładowcy doradzają młodzieży rozważne planowanie przyszłości. – Najgorzej jeśli to rodzice dokonują wyboru za nich. Inżynierii nie da się nauczyć, inżynierem trzeba się po prostu urodzić. Jeśli ktoś za młodych lat dostał zabawkę i ją rozebrał, bo chciał zobaczyć co tam jest, to jest kandydat na inżyniera, ale jeśli rozwalił ją i powiedział: mamo, kup mi nową, to już nie – wyjaśnia dr Krzysztof Kluger.
Wojtek Żołneczko