Czy stać nas na miliony pompowane w stadion?
Nasz Czytelnik, mieszkaniec Płoni dziwi się tak dużemu zaangażowaniu finansowemu miasta w przebudowę stadionu miejskiego przy Zamkowej. Urząd wyda tam prawie 6 mln zł. – Zawsze coś jest realizowane kosztem czegoś – polemizuje z wątpliwościami płonianina Mirosław Lenk prezydent miasta.
Do dziś nie milkną kontrowersje wokół betonowej przystani kajakowej nad Odrą, na którą Miasto wydało kilkaset tysięcy złotych, ale ogółem zapłaciło ponad 3 mln zł wspomagane unijną dotacją. Kolejną wielomilionową inwestycją w infrastrukturę sportową jest przebudowa stadionu miejskiego. Ma być obiektem na miarę międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych, do Raciborza mają zjeżdżać utalentowani sportowcy z kraju i zagranicy. Czy jednak nie ma innych, ważniejszych niż sport i rekreacja, potrzeb? Można je wyliczać w oparciu o różne katalogi, ale weźmy np. rozwój spółek miejskich z trudem radzących sobie na wolnym rynku; przebudowę układu drogowego (obwodnica) lub tworzenie kolejnych stref aktywności gospodarczej...
Włodarz Raciborza tłumaczy, że przebudowa stadionu to okazja sięgnięcia po ministerialną dotację w wysokości 50% kosztów inwestycji. – Przez dziesięciolecia nie było pomysłu na stadion. Za dobrych czasów działaności klubu pana Trawińskiego i gry jego kobiecej drużyny piłkarskiej w Lidze Mistrzów obiekt żył. Po upadku klubu stadion zamarł. Teraz jest szansa by zyskał właściwą rangę w oparciu o potencjał pobliskiej szkoły mistrzostwa sportowego – przekonuje Mirosław Lenk. Podkreśla wyniki uczniów i absolwentów ZSOMS, sportowców klubu Victoria. – Justyna Święty czy Artur Noga to czołowi sportowcy Polski, nasi ambasadorowie na świecie – uważa prezydent. Zamierza dać staremu stadionowi nowe życie. Liczy na podobne sukcesy jak w przypadku aquaparku, którego budowę swego czasu mocno krytykowano.
– Przecież szkoła sportowa podlega marszałkowi, dlaczego go wyręczamy w inwestycjach w infrastrukturę? – pytamy prezydenta. Lenk twierdzi, że to przede wszystkim szkoła raciborska. – Nigdy nie myślę o ZSOMS jako szkole marszałka, on ją tylko prowadzi – zaznacza.
Mirosław Lenk pociesza Czytelnika z Płoni, że miasto nie zapomina o stadionie w tej dzienicy, przy ul. Srebrnej. – Stopniowo go odnowimy. Wkróte będzie bardziej zielony i od nowa ogrodzony – zapewnia.
(ma.w)