Szczasny do Lenka: nie jest panu tak po prostu głupio?
Radny opozycji dziwi się, że prezydent miasta organizuje po sesjach konferencje prasowe i "tłumaczy pewne zjawiska jako jedyna osoba". Jego zdaniem włodarz powinien występować na nich w asyście innych przedstawicieli samorządu.
– Trochę są dziwne te konferencje po sesji – ocenia Leszek Szczasny z NaM-u. Ponowił w grudniu swoją krytykę obecnej formuły przekazywania wieści z posiedzenia rady wyłącznie przez prezydenta miasta. Rajcy nie podobają się zwłaszcza relacje telewizyjne. Uważa je za jednostronne, "na dramatycznie niskim poziomie jeśli chodzi o wiarygodność". – Nie podoba mi się, że to pan prezydent jest główną postacią materiałów telewizyjnych poświęconych ważnym sprawom miasta – opowiadał na sesji L. Szczasny.
Mirosław Lenk sugerował by radny Szczasny organizował własne konferencje prasowe i zapraszał nań telewizję. – Proszę się wypowiadać, nic panu nie wytną – zapewniał radnego. Tłumaczył, że posesyjna konferencja jest jego spotkaniem z dziennikarzami. – Biorę pełną odpowiedzialność za to co tam mówię. Jeśli coś źle mówię, to proszę mi zwracać uwagę. Mam prawo do informowania mieszkańców z punktu widzenia organu jakim jest prezydent miasta – dodał.
Na koniec oznajmił, że ma całkiem odmienne zdanie niż Szczasny na temat pracy raciborskiej telewizji. – To są wspaniali ludzie, mają nowoczesny sprzęt, a pan ich dzisiaj sprowadził do... – włodarz urwał. Radny Szczasny zaznaczył tylko, że ma tam znajomych i kolegów, ale na temat bezstronności "kablówki" ma własne zdanie.
(m)